wtorek, 24 marca 2015

Tyci Tyci - wyjątkowe pompony

Cześć,
bardzo przepraszam! Wiem, że ostatnio Was strasznie zaniedbuję... Spowodowane jest to moim ostatnim nie najlepszym samopoczuciem i brakiem sił. Mam nadzieję, że niedługo to się poprawi, a wtedy będzie się działo tutaj więcej! Trochę tajemniczo, ale na razie niech tak zostanie:)

Bardzo lubię handmade'owe rzeczy i bardzo się cieszę, gdy powstają kolejne pomysły na urozmaicenie rzeczywistości prostymi i gustownymi dodatkami. Takie właśnie są tiulowe pompony Tyci Tyci, które ostatnio zamówiłam! 
Zamówiłam trzy duże:) a właściwie jeden ogromny i dwa średnie:) 
Wymiary: 
duży: ok. 35-40 cm
średnie: ok. 20 cm 

I napiszę Wam tak... Jak dziś odebrałam paczkę to byłam ogromnie zaskoczona. Pompony przyszły w bardzo dużym pudle, zapakowane w folie i ochronione dodatkowo folią bąbelkową. Chyba nie mam rozeznania w wielkościach:) Są naprawdę sporych rozmiarów:)
Jak widzicie, mam jeden kremowy i dwa miętowe. Każdy z nich jest bardzo puchaty, sprężysty i po otwarciu przesyłki nie musiałam ich naprawiać czy prostować. Po prostu piękne, puszyste, okrąglutkie. Kolory jakie zamówiłam podyktowała mi nadeszła wiosna:) Właśnie takie kolory chciałabym, aby dominowały u mnie o tej porze roku.
Każdy pompon ma dołączoną długą wstążeczkę, która pozwala na ich powieszenie w dowolnym miejscu w mieszkaniu. Widać, że wykonanie jest przemyślane w każdym calu. 

Pokażę Wam kilka pomysłów na ich aranżację w moim małym, ale własnym kącie:D
 
Przyznajcie, że są przeurocze! Zamawiać można je tutaj. Warto dodać, że są one w trzech rozmiarach. Te najmniejsze świetnie sprawdzą się na przykład jako dekoracja stołu albo w formie girlandy. Oprócz tego, pompony są bardzo milutkie i nie drapią. Są robione z miękkiego tiulu, bardzo gęste, przez co są przyjazne nawet dla najmłodszych.

Ja kupiłam je z myślą o zdjęciach na blog. Myślę, że sprawdzą się rewelacyjnie jako tło:) a oprócz tego naprawdę urozmaicają wnętrze w nietypowy, lekki, miły dla oka sposób.

Osobiście polecam!
Klik przenosi na Instagram Tyci Tyci
A na koniec... Patrzcie! Pędzle po kąpieli! Może makijaż w najbliższym czasie? Jutro? 

Pozdrawiam,
Blondlove

8 komentarzy:

  1. Ślicznie wyglądają :) W życiu bym nie pomyślała, że można kupić takie cudaki :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie prezentują się na tej kanapie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja zazdroszczę ilości pędzli:) Czekam na makijaż:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też zastanawiałam się nad ich zakupem z myślą o urządzeniu pokoiku dla Mai;) Oby złe samopoczucie szybko minęło;)

    OdpowiedzUsuń
  5. podobają mi się :) a moje pędzle też maiły niedawno kąpiel :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie się prezentują! W szczególności na tej cudnej ceglanej ścianie <3

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i motywację do dalszego pisania:) Staram się odpowiadać na bieżąco!

Komentarze typu "wzajemna obserwacja" w ogóle nie wchodzą w grę... Nie jestem zainteresowana takimi wymianami:)

Zapraszam częściej i życzę mile spędzonego czasu!:)