piątek, 2 grudnia 2016

Czarna Czekolada? Poproszę! | Chocolate Vice | Makeup Revolution | Makijaż

Cześć,
akcja blogmas trwa! Bardzo dziękuję Wam za tak pozytywny odzew pod moim listem do Świętego Mikołaja! Jest bardzo osobisty, ale szczęściem i dobrem trzeba się dzielić! Dziś post, który tylko obok tej akcji się pisał!:) Nie chcę Was zalewać Świętami, a jedynie tylko Was troszkę wprowadzić w nastrój, dlatego będą się pojawiać też posty z serii tych normalnych:) Dziś mam dla Was makijaż z użyciem paletki, którą mogliście zobaczyć już w poście z zakupami - odsyłam tutaj.
Chocolate Vice marki Makeup Revolution. Uwiodła mnie już wtedy, gdy kupowałam ją dla jednej z dziewczyn biorących udział w moim wyzwaniu. Wiedziałam, że kiedyś też zasili i moją toaletkę. Cienie są naprawdę ładne! Na zdjęciu nie uchwycił się ich blask, ale kolory są bardzo mocno zbliżone do rzeczywistych. Oczywiście to jak je widzicie, będzie też zależne od osobistych ustawień monitora. 
Cienie są bardzo mocno napigmentowane. Rozcierają się i dokładają bez problemu. Czasem się delikatnie osypują, ale wystarczy strzepać delikatnie nadmiar z pędzla. Wykończenie to głównie maty satynowe, perły i skrzące perły, które po wklepaniu palcem wyglądają foliowo. Plus za większą ilość beżowo-białego cienia i złotego rozświetlacza, choć do rozświetlenia świetnie nadaje się również trzeci cień w pierwszym rzędzie i ja właśnie jego dziś użyłam. Paletka wykonana solidnie, z twardego plastiku. Jej wygląd bardo cieszy oko - ta rozpływająca się czekolada jest bardzo zmysłowa! Minus? Obawiam się, że będzie widać każdy odcisk palca na tej paletce... ale to nic!:) 

Makijaż, który zmalowałam to głównie brzoskwinie i brązy, a na środek powieki nałożyłam palcem to trzecie w drugim rzędzie miedziane złoto. Na zdjęciu go nie widać, ale musicie mi wierzyć na słowo, że w rzeczywistości makijaż wygląda bardzo efektownie!
Mam nadzieje, że się Wam podoba, bo ja czuję się w tym makijażu naprawdę dobrze. Jest utrzymany w ciepłych odcieniach, które idealnie kontrastują z zimną szarugą za oknem! Dodatkowo brzoskwinie pięknie podkreślają zielone i niebieskie tęczówki.
Edit: Właśnie zauważyłam, że w telefonie aparat wyłapał więcej kolorów niż jeden... Nie są najlepszej jakości, ale jednak. Muszę mieć chyba lampę, bo bez tego moja praca się nie przekłada na zdjęcia. 
Uważam, że paletka może być rewelacyjnym pomysłem na prezent świąteczny! Wygląda bardzo efektownie, a cienie są naprawdę dobrej jakości! Ja osobiście jestem z niej zadowolona i wiem, że wiele z Was ma ją na swojej wishliście! 
Dostaniecie ją w drogeriach internetowych za około 40 zł.
Jak Wam się podoba? 
Jutro kolejny post blogmasowy! 
Zastanowimy się, co fajnego jest w tej zimie, którą tak średnio lubię... :D
Będziecie?

19 komentarzy:

  1. bardzo ładna paletka, ma piękne cienie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja posiadam Salted Carmel i też pokochałam <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczna, ale raczej się na nią nie skuszę. Leżałaby nieużywana, bo częściej sięgam po maty :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna paletka, nie myślałam, że te cienie są tak dobrze napigmentowane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem zaskoczona! Długo się przed nią broniłam!

      Usuń
  5. Ja mam ale inna wersję tej czekoladki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam te paletę, jedna z moich ulubionych czekoladek <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajna paletka i ładny klasyczny makijaż :)

    OdpowiedzUsuń
  8. mam ją od długiego czasu :) zużyłam już połowę beżowego jasnego cienia haha ;D używam codziennie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. To dobry znak! U mnie też ostatnio przy każdym makijażu:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Paleta jest rewelacyjna, chyba jedyna czekoladka MUR, która mnie aż tak zainteresowała. Piękny makijaż! Takie brzoskwiniowe odcienie to podobno trend na wiosnę 2017 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę! To się ładnie wpiszę w trend!:) Dziękuję:D

      Usuń
  11. Ja mam 3 czekoladki: białą, różową i death. Czarna jest na mojej wishliście (w sumie żałuję, że jej wcześniej nie kupiłam, bo wahałam się między nią a różową i niestety wzięłam różową, z której nie do końca jestem zadowolona, ale błąd można naprawić😊)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i motywację do dalszego pisania:) Staram się odpowiadać na bieżąco!

Komentarze typu "wzajemna obserwacja" w ogóle nie wchodzą w grę... Nie jestem zainteresowana takimi wymianami:)

Zapraszam częściej i życzę mile spędzonego czasu!:)

Copyright © 2014 B L O N D L O V E , Blogger