poniedziałek, 21 grudnia 2015

Nowe pędzle w mojej kolekcji - GlamBrush

Cześć,
jak idą Wam przygotowania do Świąt? Ja nie wierzę, że Wigilia już w Czwartek! Czas płynie nieubłaganie!:) Na podsumowania jednak przyjdzie jeszcze czas, a dziś pokażę Wam na szybko moje nowe pędzle do makijażu. Będzie dużo zdjęć, więc zapraszam do oglądania:) 

Zamówiłam ich aż osiem - cztery do twarzy i cztery do oczu. Wszystkie przyszły bardzo ładnie zapakowane w plastikowe osłonki na włosie i na trzonki. Żaden z nich nie ucierpiał podczas podróży do mnie.

Najpierw te do twarzy.
Piękne puchacze:) Pierwszy z nich nietypowy, wachlarzowy - T19. Idelany do omiatania twarzy pudrem czy też do konturowania. Bardzo mi się spodobał. Idealnie puchaty, pięknie nakładający i od razu blendujący produkt.
Kolejny z nich to również pędzel do pudru, różu, konturowania - T4. Mięciutki, puszysty, delikatny. Wymagający specjalnej troski, bo z włosia naturalnego. 
Kolejny to pędzel do podkładu - T2. Syntetyczny. Nakłada podkład bez smug, bardzo cienką warstwą. Nie jest bardzo zbity przez to nie "zjada" dużo podkładu. Zostawia naturalne wykończenie na twarzy. Naprawdę dobry.
I ostatni do twarzy - T15. Znów do konturowania:) Mój ostatni ulubieniec. Idealnie podkreśla kości policzkowe w kilku ruchach. Nakłada produkt precyzyjnie i jednocześnie od razu go rozciera. Rewelacja! Na razie mój Hakuro poszedł w odstawkę.
Do twarzy zamówiłam natomiast cztery pędzle, w tym jeden, których w kosmetyczce nigdy dość.
Mam na myśli pędzle do rozcierania cieni. Tym razem postawiłam na syntetyczny SS8. Używam go i jest fajny, ale zdecydowanie wolę w tej roli włosie naturalne. Ten jest bardzo puszysty, pięknie rozciera, ale nie trafi raczej do moich ulubieńców.
Kolejny to pędzel kuleczka. Malutka - O8. Idealny do dolnej powieki, do rozcierania kreski, do smużenia, nakładania cienia w wewnętrzny kącik, do podkreślania linii rzęs w sposób bardzo miękki. Po prostu pędzel wielozadaniowy. 
Następne pędzle są do siebie bardzo podobne. Pierwszy z nich jest troszkę większy - O11. Pędzel typowy do rozcierania kreski, rysowania miękkiej kreski cieniem, precyzyjny.
Drugi natomiast - O18, to pędzel do eyelinera. Naprawdę prosto narysować nim kreskę. Bardzo chciałam go mieć, bo mam już dwa skośne, a takim jeszcze nigdy nie próbowałam. Po testach - jest bardzo przyjemny w obsłudze.
Różnica wielkościowa między O11 a O18:
Tyle. To są moje kolejne nabytki z glam-shop.pl. Przesyłka jest szybka i bardzo ładnie zapakowana. Pędzle są bardzo dobre jakościowo, nie są przesadnie drogie i są ciekawą alternatywą dla osławionych Hakuro. Dodatkowo warto zwrócić uwagę na ich duży wybór i jasność opisową - T - twarz, O - oczy. Mnie oczywiście urzekają nietypowe kształty - takie jak T19 czy T15, a propozycji jest jeszcze więcej. Ja osobiście polecam!


Pozdrawiam,
Beata - Blondlove

22 komentarze:

  1. i w praktyce też są świetne!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Reklama z najwyższej półki! Niech Ci dobrze służą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się polecać produkty dobre i godne uwagi:) Dziękuję:)

      Usuń
  3. Bardzo lubię Hanię, muszę w końcu wypróbować jej pędzle. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, i masz adres innego sklepu w linku. :)

      Usuń
    2. Dzięki, już poprawiłam:) Ach, ten pośpiech:D

      ja jestem z tych pędzli zadowolona:)

      Usuń
  4. Nie widziałam wcześniej tych pędzelków, będę musiała poprzeglądać ofertę sklepu. Chociaż mnie mimo wszystko z tych wszystkich pędzelków dostępnych obecnie na rynku, najbardziej kręci Zoeva :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Urocze pędzelki, takie eleganckie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wolę czarne, ale te też są ładne:) Najważniejsze, że włosie jest dobre:)

      Usuń
  6. Mam sporo Glam Brushy w kolekcji i raczej byłam z nich zadowolona, ale ostatnio zamówiłam właśnie T4, ma go moja siostra i bardzo mi się spodobał jego kształt (z tego, co widzę, Twój wygląda podobnie jak jej). Mój jednak okazał się niemalże flat topem, zupełnie innym pędzlem niż ten mojej siostry... Odesłałam, no i to mnie trochę zraziło, że pędzle tak bardzo różnią się od siebie kształtem, a sklep nie widzi w tym żadnego problemu (powiedzieli tylko, że jak mi się nie podoba, to mam prawo odesłać...)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jaaa... To faktycznie nieciekawie. Może jednak miałaś pecha?

      Usuń
  7. Nie miałam żadnego pędzla tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. T15 wygląda na bardzo ciekawy pędzelek, chętnie też zobaczę jak wygląda kreseczka wykonana tym maluchem do eyelinera ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zastanawiałam się nad tymi pedzlami, kiedyś na pewno sobie któryś z nich sprawie :-) narazie cieszę się moim prezentem świątecznym - zestawem rose Gold vol.2 Zoevy :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i motywację do dalszego pisania:) Staram się odpowiadać na bieżąco!

Komentarze typu "wzajemna obserwacja" w ogóle nie wchodzą w grę... Nie jestem zainteresowana takimi wymianami:)

Zapraszam częściej i życzę mile spędzonego czasu!:)