wtorek, 19 lipca 2016

Na warsztatach było... cudownie!

Cześć, 
pogoda mnie ostatnio nie rozpieszcza. Pada deszcz i jest zimno już do zeszłego wtorku! Nie tak wyobrażałam sobie lipcowe dni. Dodatkowo cały zeszły tydzień byłam przeziębiona... Jak wiecie zawód Mamy nie przewiduje L4, więc ogarniałam wszystko, ale gdy tylko Hania kładła się na drzemkę to ja z nią. Zresztą - znacie mnie! Gdy tylko nie widzę promyków słońca przez kilka dni to jestem bardzo mało produktywna i nie mam energii. Nawet teraz. Siedzę pod kocykiem i piję ciepłą herbatę z sokiem malinowym ciesząc się chwilą dla siebie podczas, gdy Mała Mysza śpi pod grubym kocykiem w swoim łóżeczku. 

No już. Wygadałam się, ale komu jak nie Wam? Chciałabym Wam dziś napisać krótką relację z warsztatów, na których byłam w zeszłą niedzielę. 

Spełniło się moje małe marzenie - warsztaty z kimś, kto imponuje mi swoimi umiejętnościami, artystą, który mnie inspiruje i profesjonalistą - Danielem Sobieśniewskim. Powiem Wam szczerze, że cieszyłam się ogromnie i jednocześnie bałam jak jasna cholercia! Na szczęście dzień wcześniej napisała do mnie Asia z bloga http://makeup-joannadobosz.blogspot.com/ i dodała mi otuchy! Jeśli czytasz, to dziękuję! 

Gdy już udało mi się dotrzeć na miejsce (klik), to od razu na wstępie dowiedziałam się trzech rzeczy: po pierwsze - Daniel jest niesamowicie przyjaznym, skromnym i ciepłym człowiekiem, po drugie - tak jak się obwiałam, byłam jedną z dwóch amatorek pośród dziewczyn z wieloletnim doświadczeniem w robieniu makijaży i po trzecie, które wiąże się z "po drugie" - nie miało to najmniejszego znaczenia. 

Co mnie zaskoczyło, to obecność osób z bardzo daleka, a z mojej okolicy tylko 3:D Była nawet kobieta z Gdyni - podziwiam! :) Wszystkie kobiety bardzo miłe, uprzejme i chętne do dzielenia się swoim doświadczeniem. 

Na początku mówiłyśmy kilka zdań o sobie, a później dowiedziałyśmy się kilku rzeczy o drodze makijażowej Daniela. Ciekawostki, porady, anegdoty:) Nie chcę wchodzić w szczegóły, bo może któraś z Was kiedyś się wybierze! 
Następnie Daniel malował modelkę. Powiem Wam, że trwało to około dwóch godzin, ale to była czysta przyjemność patrzeć na jego pracę! Opowiadałyśmy z nim przy tym o kosmetykach, mogłyśmy przejrzeć jego kosmetyczki i przyjrzeć się jego warsztatowi. 

W drugiej części malowałyśmy siebie nawzajem. Poznałam przy tym bardzo sympatyczną i przezdolną Martynę Krawczyk, którą miałam okazję malować. Musicie koniecznie spojrzeć na jej stronę internetową - klik. Powiem Wam szczerze, że bardzo się przy tym stresowałam:) - Myślałby kto, że ze mnie taka szara Mysz jest...:D 
Każdy krok każdej z nas bacznie obserwował Daniel i często komentował udzielając rad. Dla mnie ekstra! Oczywiście nie zrobiłam wszystkiego tak jak chciałam, ale w ogólnym rozrachunku jestem zadowolona. Dowiedziałam się, że jak na początek drogi, bo nie ukrywałam, że maluję krótko i nie mam jeszcze takiego doświadczenia, to jest naprawdę dobrze! :D 

Moja wersja makijażu ślubnego:
I co jest jeszcze świetne? Odkąd zajmuję się makijażem, maluję się sama, a zawsze fajnie jak pomaluje Cię ktoś inny i popatrzy na Ciebie innym okiem. Martyna zrobiła mi makijaż i byłam zachwycona! Pewnie gdybym brała ślub jeszcze raz to bym ją ściągnęła z Krakowa!:) Czułam się rewelacyjnie:
I na koniec. Co dały mi te warsztaty? 
Niesamowitą satysfakcję i energię do pracy nad sobą, nad moim warsztatem. Utwierdziłam się, że chcę to robić w życiu - malować. Jeszcze sporo przede mną, ale do tej pory uczyłam się tylko i wyłącznie z YouTube. Sama dla siebie i na sobie, czasem malując koleżanki. Istny samouk. Teraz miałam okazję skonfrontować swoje umiejętności z okiem profesjonalisty! I to jest satysfakcja - usłyszeć, że jest dobrze! Żeby dużo malować i nabrać wprawy! No i oczywiście mam pierwszy certyfikat, który kiedyś dumnie zawiśnie w moim MakeUpRoomie! Yupi! 


Jestem zachwycona wciąż!
Polecam Wam z całego serca!
Dziękuję wszystkim za wsparcie!

10 komentarzy:

  1. To fantastyczny przełom! Jestem z Ciebie dumna!❤

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję jeszcze raz i cieszę się z Tobą! <3
    Aaaaa... gdybyś kiedyś potrzebowała godzącej się na wszystko "modelki" - JESTEM :) *

    *Audycja zawierała lokowanie produktu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, że się zdecydowałaś.:d

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulacje, myślę że takie warsztaty to dobra rzecz, nie tylko dlatego, że można poznać coś nowego, ale tak jak napisałaś i jak było w Twoim przypadku, można odnaleźć nowe hobby, pasję czy nawet całkowicie zmienić swój kierunek w życiu :) Powodzenia z dalszym malowaniem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie warsztaty.. świetna sprawa! Piękny makijaż zrobiłaś i cudny był także wykonany na Tobie. Zazdroszczę i mam nadzieję wybrać się kiedyś na cos podobnego :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie :) I z całego serca życzę powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja do tej pory byłam na jednych warsztatach (z Karoliną Zientek) i powiem Ci, że przeżycia miałam podobne- jedna z nielicznych amatorek wśród tylu świetnych makijażystek. I tak jak Ty- nie żałuję. Bardzo chętnie wybrałabym się też na te warsztaty, może kiedyś finanse pozwolą ;). Tymczasem gratuluję bardzo ładnej pracy i życzę dalszych okazji do rozwoju!

    OdpowiedzUsuń
  8. Po stokroć zazdroszczę bo zawsze patrzę na ich ofertę i marzę żeby wreszcie wybrać się na jakiś kurs :)

    OdpowiedzUsuń
  9. świetne warsztaty, zazdroszczę malowanie pod okiem profesjonalisty:) oba makijaże cudne:)

    OdpowiedzUsuń
  10. cieszę się, że utwierdziłaś się w przekonaniu, że to co robisz cię uszczęśliwia :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i motywację do dalszego pisania:) Staram się odpowiadać na bieżąco!

Komentarze typu "wzajemna obserwacja" w ogóle nie wchodzą w grę... Nie jestem zainteresowana takimi wymianami:)

Zapraszam częściej i życzę mile spędzonego czasu!:)