poniedziałek, 23 listopada 2015

Konturować czy nie? Hmmm...

Cześć,
dziś trochę o konturowaniu, czyli o czymś co wielu z Was sprawia trudność, a ja tego ciągle się uczę i próbuję dojść do perfekcji:) W swojej kolekcji mam 4 bronzery - Kobo, Sahara Sand i Nubian Desert, The Balm, Bahama Mama i ostatnio najnowszy - Vita Liberata, Sunkissed. Każdy z nich ma troszkę inny odcień, ale każdy z nich świetnie sprawdza się do wyeksponowania kości policzkowych i do poprawienia trochę kształtu swojej twarzy (oczywiście tylko optycznie:)). 
Tak wygląda moje twarz bez konturowania. Tutaj mam nałożony jedynie podkład, korektor i puder ryżowy dla utrwalenia. Ale wystarczy sięgnąć po bronzer...
... w tym przypadku jest to Vita Liberata, Sunkissed. Podkreślam kości policzkowe, delikatnie omiatam czoło, boki nosa a także szyję (w najmniejszym stopniu) i miejsca po bokach twarzy na wysokości oczu. Efekt końcowy wygląda tak...
Mam nadzieję, że dokładnie widać wykonturowanie miejsca. 
Jeżeli chodzi o pędzel do konturowania to moim ulubionym jest Hakuro H14 i po niego sięgam najczęściej. 


Jeżeli chodzi o przygody z konturowaniem, to zaczęłam może jakieś 2-3 lata temu i początkowo nie były to do końca udane próby... Największym problemem były; niedokładne roztarcie i przesada. Jak popatrzę na stare zdjęcia z bloga to czasem załamuję ręce, że aż tak, ale od razu Rzymu nie zbudowano. Dziś moja technika, choć ciągle pozostawia wiele do życzenia, jest już dużo lepsza.



Mój trik: Gdy zdarzy mi się nałożyć za dużo bronzera, chwytam za pędzel, którym wcześniej nakładałam puder matujący i dokładanie staram się wszystko rozetrzeć. Działa:)



Konturować czy nie? 

Ja zdecydowanie lubię siebie w wersji wykonturowanej i w takiej najczęściej mnie można spotkać, gdy mam na makijaż więcej niż 5 minut. W przypadku braku czasu po prostu z tego rezygnuję i nakładam tylko róż.


A Wy? Czego używacie do konturowania? 
Często konturujecie twarz czy może tego nie lubicie?


Pozdrawiam,
Blondlove

24 komentarze:

  1. Ja nigdy nie konturuję twarzy, po pierwsze pewnie z lenistwa, po drugie z obawy, a po trzecie w sumie nie wiem czemu, u mnie tylko róż :) Aczkolwiek potrafię docenić efekt, który czasami naprawdę jest zaskakujący. Jakiś czas temu natknęłam się na ten obrazek: http://beautikon.com/media/wysiwyg/infortis/before-and-after-contouring.jpg - dużo w nim prawdy. Swoją drogą La Gioconda po konturowaniu kojarzy mi się z Nicki Minaj :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty masz naturalnie ładnie wystające kości policzkowe:)
      Dobry ten obrazek! Myślałby kto, że magia makijażu jest aż tak skuteczna:D:D Ciekawe co powiedziałby na to sam Mistrz Da Vinci:D

      Usuń
  2. Ja równiez nie jestem zwolennikiem konturowania twarzy, potrzebna jest mała lekcja i na nr a nie wprawy, obawiam się troszkę iz będę wyglądać sztucznie. Tak wiec stawiam na naturalny róż i lekki makijaż: *

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli się nie przesadzi to efekt jest bardzo naturalny:) Ale najważniejsze to czuć się dobrze w swoim wydaniu:))) Ja często też stawiam tylko na róż i lekki makijaż:)

      Usuń
  3. Ja uwielbiam konturowanie i nie wyobrażam sobie mojego makijażu bez tego. Mogę zrezygnować z makijażu oka (z wyjątkiem tuszu), mogę zrezygnować z makijażu brwi, bo moje naturalne same w sobie są okej, ale bez wykonturowanego ryjka nie wyjdę z domu. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jak gdzieś wychodzę i mam więcej czasu to też nie wyobrażam sobie nie sięgnąć po bronzer!:)

      Usuń
  4. Według mnie konturowanie konturowaniu nie jest równe :) Generalnie sama bardzo lubię modelować twarz brązerem, ale nie lubię efektu Kardashianki :) Twoje konturowanie mi się podoba, buzia ciągle jest naturalna i oto chodzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację i się z Tobą zgadzam:) We wszystkim trzeba mieć umiar:)
      Dziękuję:)

      Usuń
  5. ja bardzo lubie konturować twarz :)) :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ładnie konturujesz :) choć ja na co dzień nie noszę podkładu/bronzera/różu itp. ;p po prostu lubię swoją cerę taką jaka jest, ale za to lubię podkreślać mocniejszym makijażem oczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!:)
      Szczęściara skoro masz tak ładną cerę:) Ja zawsze gdzieś coś mam na twarzy niestety i muszę to zakryć;)

      Usuń
  7. Ślicznie to wygląda, tez musze zakupić jakis pędzel Hakuro :)
    Świetny blog!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pędzle Hakuro są naprawdę dobre:)
      Dziękuję, zapraszam częściej:)

      Usuń
  8. U mnie od jakiegoś czasu konturowanie jest nieodzowne w makijażu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo jakoś jesienią i zimą chyba wszystkie zaczynamy mieć ochotę na mocniejsze akcenty na twarzy:)))

      Usuń
  9. Wykonturowana twarz na zdjęciach wygląda bardziej trójwymiarowo ;) Poważnie zastanawiam się nad tym pędzlem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam ten pędzel już jakieś dwa lata ponad i nie mogę złego słowa o nim powiedzieć:)

      Usuń
  10. Od jakiegoś czasu ćwiczę, ale cóż, mam bronzer z drogerii (kupiony impulsywnie) i tak jak pisałaś, robi się czasem trochę pomarańczowo, także przede mną zakup jakiejś bahamamamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ćwiczenie czyni mistrza!:) Polecam bronzery z Kobo!:)

      Usuń
  11. Też jeszcze się w konturowaniu trochę szkole. Dla mnie róż jest niezbędny!Twarz staje się taka promienista:)) Bronzer używam rzadziej, głównie okolicznościowo, żeby jakieś mankamenty zniwelować 😊😊

    Fajny blog, jeszcze wpadnę!

    Zapraszam (rozwija się): kolicious-blog.blogspot.com

    Pzdr Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię i bronzer i róż, ale gdy nie mam czasu nakładam sam róż:)

      Zapraszam częściej, oczywiście zajrzę do Ciebie:)

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i motywację do dalszego pisania:) Staram się odpowiadać na bieżąco!

Komentarze typu "wzajemna obserwacja" w ogóle nie wchodzą w grę... Nie jestem zainteresowana takimi wymianami:)

Zapraszam częściej i życzę mile spędzonego czasu!:)