Cześć,
mam nadzieję, że wiosna niedługo przyjdzie, bo te wahania pogody mnie wykończą! Czy u Was też jednego dnia jest 12 stopni, a następnego śnieg zasypuje świat?:)
Dziś chciałabym podzielić się z Wami moimi odczuciami związanymi z użyciem maski rozświetlającej. Dostałam ją dawno temu w Be Glossy. Częściej sięgam po maski nawilżające i oczyszczające, ale patrząc na ostatnią pogodę za oknem zdecydowałam, że nie tylko ona potrzebuje rozświetlenia.
Maska zapakowana jest szczelnie w opakowanie o bardzo minimalistycznej szacie graficznej. Szczerze powiedziawszy nie przyciąga uwagi i nie zachęca do używania... Takie mam odczucia mieszane, ale na szczęście to tylko opakowanie. Z tyłu mamy informacje o używaniu i składzie:
Składa się z dwóch części - osobno na górę i dół twarzy.
Maska jest bardzo mocno nasączona, ale nie kapie. Jest dość gruba, w sensie, że się nie rwie, nie rozciąga, ale jednocześnie świetnie przylega do twarzy i nie spada.
Trzymałam ją według zaleceń ok. 20 minut. Podczas aplikacji nie czułam podrażnienia czy też szczypania, a przyjemny chłodek i odprężenie.
Moja opinia:
- twarz po ściągnięciu była nawilżona co na plus, ale efekt był krótkotrwały,
- pozostawia lepki film, co może nie pasować każdemu,
- nie zrobiła na mnie efektu WOW!
- Na pewno sama sobie nie kupię... znam lepsze:) Na przykład tą (klik).
Używałyście ostatnio jakiejś fajnej maski?
Pozdrawiam,
Blondlove
Produkty purederm niestety i mnie się nie sprawdzają. Z tą pogodą to faktycznie jest masakra. Wczoraj był śnieg, a dziś 12 sypki na plusie :)
OdpowiedzUsuńKurcze, u mnie też jakoś średnio...
UsuńNie przepadam za lepką pozostałością ;p Ta pogoda też mnie wykończy <3
OdpowiedzUsuńJa chyba też nie przepadam... :)
Usuńnie dla mnie :) wolę takie "kremowe" "żelowe" :)
OdpowiedzUsuńJa lubię i takie i takie, byleby działały coś na skórze:)
UsuńJakoś ciągle nie mogę trafić na swój maseczkowy ideał. Ostatnio testuję glinkę żółtą, jak na razie najlepszy efekt uzyskałam przy zmieszaniu z maską witaminową babci Agafii, która sama za wiele nie robiła, ale szukam dalej.
OdpowiedzUsuńWahania pogody mnie niszczą. Za każdym razem, jak założę lżejsze buty i skórę, to zaczyna być beznadziejnie zimno. Wiosno, przyjdź... :(
Ja chyba najbardziej lubię te z Tołpy, ale wciąż jeszcze testuje inne:)
UsuńTak! Wiosno czekamy! <3
Mam ją, ale ciągle czeka na swoją kolej. Ja uwielbiam wielorazowe maski w tubkach:)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak sprawdzi się u Ciebie:)
UsuńLubię ten rodzaj masek, ale rzadko dają one ten efekt wow. Ja bardzo lubię te z Sephorki ;)
OdpowiedzUsuńKtóre dokładnie?
UsuńUwielbiam produkty Puerederm :) Nieodłącznie pozostają już ze mną płatki kolagenowe pod oczy :) Ta maseczka kusi mnie równie mocno :D
OdpowiedzUsuńA ja właśnie średnio przepadam... Wypróbuję te płatki:)
Usuń