poniedziałek, 7 listopada 2016

Piękna jesienią | Pielęgnacja twarzy i ciała | Moje hity jesiennej pielęgnacji

Cześć,
dziś posta nadrabiam. Nie wiem jak to jest, ale brakuje mi czasu... Nie przejmujemy się tym jednak i czytamy dalej, bo dziś kolejny post z serii #pięknajesienią. Był już makijaż, usta, paznokcie, więc czas na pielęgnację twarzy i ciała. Swoją drogą to dziękuję za tak wiele komentarzy pod postem paznokciowym - zupełnie się nie spodziewałam takiego odzewu! :)

Jesienią nasze ciało wymaga innej pielęgnacji. Zmęczone po lecie, czekające na zimę. Codziennie mam wrażenie, że moja skóra jest sucha i napięta, dlatego chętniej sięgam po kosmetyki mocno nawilżające. Chętniej sięgam po olejki i kosmetyki otulające albo konsystencją albo zapachem. 
Olejek różany, evree
Piękny zapach, który właśnie otula nasze zmysły. Pachnie jak należy różami, ale tak elegancko. Choć zapach róż kojarzy mi się bardzo z różańcami, to ten jest inny. Używam go dwojako - do demakijażu i jako serum na noc. W obu rolach sprawdza się idealnie. Nie przeszkadza mi film, który zostawia, bo rano nie ma po nim śladu, a cera jest po prostu ładna. Muszę jeszcze spróbować go dodawać do kremu na noc - podobno daje jeszcze lepsze efekty. Z tego co wiem, nie każdy się z tym olejkiem lubi, ale u mnie zdecydowanie się sprawdza i jesienią sięgam po niego bardzo chętnie. Plus ogromny za wygodną pipetkę. 
Nivea, mus do mycia ciała pod prysznic
Napiszę Wam tak: jest to pierwszy produkt pod prysznic, po którym mam ochotę nie wychodzić spod prysznica, a po pierwszej aplikacji i właściwie podczas każdej następnej mam ochotę mruczeć! Aplikacja jest tak miła, gładka, puszysta, przyjemna, delikatna, i tak dalej i tak dalej, że naprawdę można się poczuć dopieszczonym. 
Zapach dokładnie taki jak tradycyjny krem Nivea, ale delikatniejszy. Dodatkowo po umyciu się tym produktem skóra jest nawilżona, gładka i miękka w dotyku. Jest bardzo wydajny, bo niewielką ilością można spokojnie umyć całe ciało. 
Peeling do ciała cukrowo-solny Multioils Bomb, evree
Pierwszy peeling, o którym praktycznie nie mogę powiedzieć złego słowa. Do tej pory każdy był z parafiną, która oblepiała moje ciało i mimo przecudownych zapachów, miałam nadzieję na szybkie zużycia. Z tym jest inaczej. Nie zawiera w sobie ani grama parafiny, a olejki. Zdziera dla mnie wystarczająco, a dodatkowo po zmyciu resztek i wytarciu ciała, skóra jest nawilżona, miękka, nie oblepiona a właśnie naolejkowana. 
Zapach jest orzechowo-olejowy. Na jesień jak znalazł. Na lato wolałabym coś bardziej energetyzującego i może owocowego. Bardzo przyjemny produkt. 

Znacie któryś z moich hitów?
Polećcie coś, co używacie właśnie w pielęgnacji jesienią!:) 

22 komentarze:

  1. Za to właśnie kocham tą akcję! Każdy kosmetyk z Twojej listy jest dla mnie nowy i chętnie go poznam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytając opis pianki aż poczułam ten błogi stan :D Chyba się skuszę, szczególnie, że ostatnimi czasy ciężko u mnie z nawilżaniem ciała, wszystko w pośpiechu...
    pees... genialna podstawka pod kubek! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. peeling jest boski. lubię go za to, że zostawia właśnie taką fajną oleistą warstwę na ciele:) po mus koniecznie muszę sięgnąć!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten peeling znam i jedyne co mi w nim przeszkadzało to zapach nie byłam w stanie na dłuższą metę go wnieść, zbyt słodki dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, znam go od Ciebie! Mi zapach nie przeszkadza, wręcz go lubię:)

      Usuń
  5. Nie miała z tego jeszcze nic, ale nic straconego ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Peeling wygląda bardzo fajnie, lubię takie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. narobiłaś mi ochoty na peeling Evree :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam nic, ale kosmetyki Evree kuszą mnie do jakiegoś czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. jestem bardzo ciekawa tego musu z Nivea. :) Będę musiała go wypróbować. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten mus pod prysznic mnie zainteresował. Uwielbiam tego typu konsystencje do mycia.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i motywację do dalszego pisania:) Staram się odpowiadać na bieżąco!

Komentarze typu "wzajemna obserwacja" w ogóle nie wchodzą w grę... Nie jestem zainteresowana takimi wymianami:)

Zapraszam częściej i życzę mile spędzonego czasu!:)