Cześć,
nietypowy post dziś na blogu, bo nie o kosmetykach, a o biżuterii! Jest ona jednak na tyle wyjątkowa, że zasługuje na swoje miejsce na blogu. Do rzeczy! Wszyscy wiecie, że jestem Mamą, a Hania ma już 15 mcy. Każdy dzień z nią jest dla mnie wyjątkowy, ale to nic odkrywczego. Co w związku z tym? Otóż, lubię pamiątki - szczególnie takie, które są wyjątkowe, nietypowe i nie gracą przestrzeni. Chciałam mieć coś, co będzie mi się 100% kojarzyło z moją córką i co w przyszłości - jeżeli tylko będzie miała ochotę - będzie jej. Tak powstał pomysł kupienia biżuterii, która jest elegancka i ponadczasowa. Zresztą uwielbiam przekazywanie sobie takich pamiątek. To bardzo sentymentalne! Dla przykładu obrączki ślubne powstały między innymi z obrączki po dziadku męża.
Lubię wspierać polskie firmy i ręczną pracę. Taka właśnie jest Niezapominajka (klik). Tworzą biżuterię z nietypowego materiału, który jest unikatowy dla każdego klienta. Niemożliwe? Popatrzcie bliżej i zastanówcie się z czego może być wykonana perełka w tym pierścionku?
Wiecie już? No to jeszcze jedno zbliżenie:)
Odpowiedź może być dla Was szokująca, ale mam nadzieję, że nie niesmaczna, bo perły wykonywane są dzięki specjalnej technologii z mleka kobiecego i żywicy. Biżuteria jest tak unikatowa, gdyż każda perła ma swój niepowtarzalny kolor: barwę mleka konkretnej mamy.
Szczerze powiedziawszy jak o tym usłyszałam, to byłam bardzo mocno zdziwiona, ale nie jest też tajemnicą, że wciąż karmię swoje dziecko, a te chwile są takim tylko naszym czasem. Nie chcę się tutaj nad tym rozwodzić, bo to rozumie tylko ten, kto wie o czym piszę :) Po prostu jak zobaczyłam Niezapominajkę, to wiedziałam, że będzie to najlepszy prezent jaki mogę sobie sprawić!
Generalnie to tak. Mi pierścionek udało się kupić w przedświątecznej promocji. Kontakt z firmą uważam za naprawdę godny naśladowania - miło i uprzejmie pomimo tego, że ja materiał na biżuterię wysłałam tydzień po terminie, który obiecałam z powodu sezonu chorobowego. Biżuteria przychodzi przepięknie zapakowana (zresztą widać na zdjęciach) i jest bardzo subtelna, elegancka i naprawdę wyjątkowa. Wszyscy, którym ją pokazuję są zaskoczeni. Miałam jedynie problem z rozmiarem, ale ja chyba po prostu nie potrafię mierzyć :D No cóż. Blond i tyle:)
Lubię takie drobne pamiątki...
...i musiałam Wam po prostu tę konkretną pokazać!
Może komuś z Was akurat się przyda, albo może wśród Waszych znajomych.
Obiecuję, że następny post będzie kosmetyczny!:)
Może jakiś makijaż na Walentynki?
Jestem trochę zszokowana ;) Nie wiedziałam o takiej biżuterii i nie wiem czy chciałabym taką mieć
OdpowiedzUsuńKwestia indywidualna:) nie pachnie, nie ma dziwnej konsystencji. Dla niewtajemniczonych wygląda zupełnie jak najzwyklejsza perła :)
Usuńo kurcze, nigdy nie słyszałam o czymś takim. Ciekawy pomysł. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zaskoczyłam :) ❤
Usuńniewielki drobiazg ale bardzo elegancki :)
OdpowiedzUsuń❤
UsuńNa pewno nie można odmówić wyjątkowości takiej biżuterii, w końcu będzie jedyna w swoim rodzaju. Mnie akurat pomysł nie zniesmaczył, bo ludzie przecież robią o wiele dziwniejsze rzeczy :D To będzie na pewno cudna pamiątka i zostanie pierścionkiem z wielopokoleniową historią. Piękne!
OdpowiedzUsuńO właśnie dokładnie uchwyciłaś o co mi chodziło! O tę wielopokoleniowość i wyjątkowość ❤
UsuńMoże jak będę miała dziecko i będę je karmić to zmienię zdanie, ale w tej chwili jest to dla mnie bardzo dziwny pomysł i szczerze mówiąc do mnie nie trafia. Sam pierścionek wygląda bardzo ładnie ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jest to biżuteria dedykowana konkretnej grupie i nie każdemu musi się to podobać:) ja kiedyś też chyba patrzyłabym na to dość sceptycznie:)
UsuńUroczy.
OdpowiedzUsuńDziękuję, taki miał być:)
UsuńSam kształt pierścionka bardzo ładny, choć nie wiem, czy chciałam nosić tego typu dodatek... Niemniej przekazywanie sobie biżuterii uważam za magiczne :) Btw - śliczne złotko na paznokciu boskie!
OdpowiedzUsuńTak, jest to biżuteria dedykowana, więc być może (ale niekoniecznie) spojrzysz na to za jakiś czas:) ❤
UsuńPodobnie do dziewczyn wyżej uważam, że wygląda przepięknie i rzeczywiście zaskoczyłaś mnie :) Chociaż właśnie - sama nie wiem czy chciałabym taki dodatek.. Ale myślę, że to właśnie kwestia wieku i 'świadomości' (nie mogłam znaleść odpowiedniego określenia, ale chyba wiesz o co mi chodzi :D) - może za kilka lat jak sama będę mamą spojrzę na to inaczej :)
OdpowiedzUsuńTak, rozumiem doskonale ❤ chciałam mieć coś osobistego bardzo, ale subtelnego i się udało :)
UsuńBardzo ciekawy i oryginalny pomysł :)
OdpowiedzUsuńprześliczny pierścionek :) i wyjątkowy dodatek
taki nietuzinkowy i mega osobisty .
Może Go dasz Hani na np 18 urodziny :) ciekawe co powiedziałaby na Taki wyjątkowy prezent :)
wszystko przychodzi z wiekiem. przy pierwszej córce pomyślałabym, że to dziwne. Teraz przy drugiej bardzo zapragnęłam go mieć i złożyłam już zamówienie :)
OdpowiedzUsuń