piątek, 8 stycznia 2016

Too Faced, Chocolate Bar - wyrazisty makijaż oczu

Cześć,
karnawał trwa w najlepsze, więc cieszmy się i korzystajmy z niego, bo w tym roku jest bardzo krótki! W związku z tym przychodzę dziś do Was z makijażem, który może być dla Was inspiracją do swojego makijażu na imprezę czy też na Studniówkę. 

Zainteresowanych zapraszam dalej:) Zaczęłam od bazy jaką jest przetarcie twarzy wacikiem nasączonym płynem micelarnym z Garniera, a następnie nałożyłam krem Nivea Pure&Natural na dzień. Po wchłonięciu nałożyłam podkład Pierre Rene, Skin Balance jednak tym razem przy pomocy własnych dłoni za sugestią Black SmokeyChocolate&Chocolate. Dzięki dziewczyny! Polubiłam się z tym podkładem jeszcze bardziej!:) Zresztą po nałożeniu gąbką również dociskam ten podkład rękami - ostatnio, przy tworzeniu posta zapomniałam o tym:))) Blondynka:)


Aby zakryć niedoskonałości użyłam Kamuflażu z Catrice (tego w słoiczku) i całość przypudrowałam pudrem ryżowym z Paese (on się chyba nigdy nie kończy!). Na usta nałożyłam balsam z EOS.
Gdy już twarz mam jednolitą, sięgam po jedną z moich ukochanych palet (wszystkie moje kocham!). Tym razem jednak chwyciłam za Chocolate Bar marki Too Faced.
Górna powieka: W załamaniu nałożyłam mieszankę składającą się z brązów: Milk Chocolate, Hazelnut i Semi-Sweet. Pod łukiem brwiowym nałożyłam White Chocolate
Ruchoma powieka to natomiast: Candied Violet w wewnętrznym kąciku i Cherry Cordial w zewnętrznym. 
Dolna powieka to: Cherry Cordial w zewnętrznym kąciku, Milk Chocolate na środku i Marzipan w wewnętrznym kąciku. Wszystko rozblendowane.
Brakowało mi jednak odrobiny błysku, dlatego przy pomocy Duraline na środek powieki ruchomej nałożyłam przepiękny złoto-fioletowy pigment z Inglota o numerze 22 i wzmocniłam go nakładając palcem złoty cień o nazwie Creme Brulle. 
Na końcu namalowałam kreskę czarnym eyelinerem w słoiczku z Maybelline i wytuszowałam rzęsy. W tym roku poćwiczę nad kreską, aby zawsze była idealna i identyczna na obu oczach! Obiecuję sobie i Wam!

Brwi to jak zwykle Catrice 040 Don't let mi brown. Przepraszam Was troszkę za nie, ale zapuszczam i w przyszłym tygodniu robię z nimi porządek!:)

Tak prezentuje się makijaż oka w oddaleniu. Kończymy... Sięgam po mój ulubiony ostatnio pędzel do konturowania - GlamBrush T15 i bronzer theBalm Bahama Mama.
Następnie po moją nowość - róż z Catrice Defining Blush w odcieniu 110 Legend-berry (przepiękny!) i pędzel GlamBrush T4. Tym samym pędzlem nakładam również rozświetlacz Wibo.
Efekt końcowy wyszedł tak:
Na ustach mam Wibo, Million Dollars w odcieniu 1, ale pokażę Wam ją bliżej w poniedziałek i porównam ją z Golden Rose. W lepszym świetle efekt wygląda tak:
Mój mąż stwierdził, że jest to makijaż wobec którego nie można przejść obojętnie. Zgadzam się, bo na pierwszy plan wysunięte są oczy, które są mocne, wyraziste i dodatkowo pięknie błyszczą. Oczywiście zdjęcia nie oddają tego w pełni.

W bonusie pokażę Wam, jaki mam czasem słodki przerywnik:



I jak Wam się podoba? Lubicie takie mocne makijaże?

Pozdrawiam,
Beata - Blondlove

19 komentarzy:

  1. Podobają mi się mocne makijaże na kimś, sama jakoś nie dobrze się w takich czuję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne oczko, makijaż w moim stylu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ostatnie zdjecie słodkie :)) mam ta paletke i uwielbiam ja wiec Twoja propozycja bardzo sie przyda :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładna kolorystyka, rozumiem zachwyty nad tą paletką ;)
    Czekam z niecierpliwością na post o szminkach!Ten odcień Million Dollars wygląda bardzo ciekawie, taki subtelny, ale jednak jest :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też sobie ciągle obiecuję, że popracuję nad kreską. Jak na razie nie robię jej wcale, więc wszystko co zrobię będzie postępem:P Ale tak poważnie to kiedyś zgłoszę się na lekcję :)
    Buziaki dla Hani!

    OdpowiedzUsuń
  6. Paleta ma piękne kolory, natomiast makijaż ładnie podkreślił kolor oczu :D
    http://swiatkosmetykoholiczki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ładny makijaż, lubię takie klasyczne kolory na powiekach :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo mi się podoba u Ciebie, ale nie wiem, czy ja sama kiedyś bym się odważyła na tak mocny makijaż ;D Ale to chyba kwestia przyzwyczajenia (dopiero niedawno nauczyłam się robić kreskę na oku ;D). Oo, a może jakiś tutorial, jak robić perfekcyjną kreskę nad górną powieką dla takich ciamajdek jak ja? :D

    PS Pięknie wyglądasz, macierzyństwo Ci służy! ;**

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię mocne makijaże :) Ta paletka nigdy mnie za bardzo nie kusiła :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Maleństwo <3 Moje jak na razie grzecznie sobie śpiocha . Jak zwykle pięknie wyglądasz;*

    OdpowiedzUsuń
  11. ładnie wyszło :) a przerywnik doprawdy bardzo słodki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kurczę, może się jednak skuszę na tą paletkę, świetna jest. Cudowny makijaż wyczarowałaś :o Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Twój mąż ma rację - tym razem oczy przykuwają uwagę. A ostatnie zdjęcie...od razu powracają wspomnienia! Takie maleństwo zawsze rozczula;) Buziaki dla Was:*

    OdpowiedzUsuń
  14. ...to nie jest wyrazisty, kochana. Mocniej maluję się na co dzień. Mocniej i bardziej kolorowo - kiedyś stawiałam na brązy, ale to było lata świetlne temu :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Pięknie wyglądasz młoda mamo :)
    Ja odkąd urodziłam mojego synka przestałam praktycznie w ogóle się malować. Jedyne co używam to podkład i tusz, a czasami nawet o nim zapomnę ;) cienie jakoś leżą w kartoniku i nawet o nich nie myślę...
    Pozdrawiam
    Jowita

    OdpowiedzUsuń
  16. Moja ulubiona paleta cieni, kolory są piękne, bardzo dobrze napigmentowane (naprawdę super super pigmentacja), nie obsypują się, są bardzo trwałe, nie wysuszają skóry.

    Pozdrawiam
    Zapraszam do mnie : http://snowarskakarolina.blogspot.com/
    PS: Obserwuję i liczę na rewanż

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i motywację do dalszego pisania:) Staram się odpowiadać na bieżąco!

Komentarze typu "wzajemna obserwacja" w ogóle nie wchodzą w grę... Nie jestem zainteresowana takimi wymianami:)

Zapraszam częściej i życzę mile spędzonego czasu!:)