ile razy miałyście tak, że szykowałyście się do wyjścia i nie miałyście co zrobić z włosami, bo już były w nienajlepszym stanie? Ja często. Najczęściej kończyło się to zwinięciem ich w koka, ale jakoś nie czułam się nigdy komfortowo... do czasu, aż postanowiłam zainwestować w suchy szampon:)
Pokażę Wam szybko jak to robię i jaki uzyskuję efekt. Oczywiście używam szamponu marki Batiste. Na rynku dostępne są one o różnych zapachach, a dodatkowo można go kupić w kolorze dopasowanym do odcienia włosów. Ja posiadam w swojej szafce z kosmetykami dwa: jeden do włosów blond, który pachnie troszkę orientalnie, ale nie rozjaśnia włosów u nasady, a drugi zwiększający objętość, który jest biały, więc trzeba go dobrze wmasować, a następnie wyczesać nadmiar.
Zaczynamy:
Krok 1. Rozczesujemy włosy.
Macie okazję zobaczyć jak wyglądają moje włosy po dwóch dniach niemycia:) Najczęściej myję co dwa dni. Po tym czasie najczęściej moje włosy przy skórze głowy są już totalnie niewyjściowe.
Krok 2. Chwytamy za suchy szampon.
Krok 3. Pryskamy włosy tuż u nasady.
Krok 4. Dokładnie wmasowujemy szampon we włosy. Jeżeli trzeba to rozczesujemy i wyczesujemy nadmiar. Ten szampon może rozjaśniać włosy.
Krok 5. Gotowe!:)
Całość zajmuje ok. 5 minut. Dodatkowo suchy szmpon to fajny patent na zwiększenie objętości świeżych włosów. Gdy kręcę loki na lokówce, to na koniec zawsze używam suchego szamponu, aby włosów wydawało się więcej. Taki mały trik.
Uwaga! Suchego szamponu można użyć tylko raz, tzn. nie można powtarzać tego zabiegu jeden po drugim, bo zrobi nam się na głowie ciasto, a tego nie chcemy:)
Używacie suchych szamponów? Macie jakieś swoje typy?
Pozdrawiam,
Blondlove