Cześć,
mam dla Was dziś post, który jest wynikiem współpracy z marką, o której nigdy wcześniej nie słyszałam - Vita Liberata. Marka ta dostępna jest jedynie w Sephorach. Gdy napisała do mnie przedstawicielka tej marki bardzo się ucieszyłam, ale jak zobaczyłam, że w większości marka ta ma w asortymencie samoopalacze, to troszkę się wystraszyłam. Wielką radością i zaskoczeniem było dla mnie, gdy okazało się, że mają mineralny bronzer i że będę mogła go otrzymać do testów. Jeśli jesteście ciekawi co o nim sądzę, zapraszam dalej.
Puder przyszedł zapakowany w eleganckie pudełko, w którym znajdowały się: bronzer, pędzel i "instrukcja obsługi". Na pudełku są różne informacje w języku angielskim i francuskim.
Puder występuje w dwóch odcieniach. Sunkissed (jaśniejszy) i Bronze (ciemniejszy). Mój jest jaśniejszy.Puder zabezpieczony jest w opakowaniu jedynie folią. Ja rozciełam jej tylko połowę, ale bałabym się go zabrać ze sobą np. na wyjazd, bo pewnie by cały przesypał się do wieczka. Zdecydowanie wolałabym jakieś przekrętło, albo chociaż puszek zabezpieczający.
Od producenta:
"Trystal3TM Minerals: pierwszy na świecie samoopalający puder mineralny!
Rewolucyjna, innowacyjna technologia Trystal3TM łączy natychmiastową mineralną opaleniznę z progresywnie samoopalającymi składnikami dając efekt wypoczętej twarzy trwający aż do 5 dni.
Trystal3TM Minerals łączy zalety lekko kryjącego pudru brązującego z natychmiastowym efektem i pudru mineralnego o nieskazitelnie naturalnym wykończeniu.
Formuła zawiera mikrokryształki, które odbijają światło, jest matowa i nie zawiera olejków, dzięki czemu cera staje się natychmiastowo świeża, gładka i promienna."
Do pudru dołączony jest naprawdę miękki, wysokiej jakości pędzel kabuki. Uwaga! Pędzel powinien mieć okrągły "trzonek", ale niestety ukochana Poczta Polska chyba rzucała tym listem i go w końcu czymś przygniotła... Na całe szczęście ucierpiał tylko pędzel i na szczęście nie na tyle, bym musiała go wyrzucać, bo jest naprawdę przyjemny w używaniu.
Moja opinia:
- Odcień nie jest ani zbyt ciepły ani zbyt zimny. Będzie pasować wielu odcieniom cery.
- Trzyma się cały dzień na twarzy (ok. 10 h testu)
- Daje piękny naturalny efekt
- Ładnie odbija światło, a nie ma drobinek, jest matowo-satynowy
- Nadaje cerze świeży i promienny wygląd
- Nadaje się do konturowania jak i do opalania twarzy
- Twarz wygląda jak muśnięta słońcem, nie jest to tani, sztuczny efekt, a bardzo elegancki
- Nie uczulił mnie i nie zapchał
- Można go stopniować, nie robi plam
- Nie zauważyłam po nim opalenizny mimo, że ma być samoopalający... To pewnie dlatego, że zawsze nakładałam go na podkład
- Pędzel pięknie blenduje i rozciera, jest bardzo delikatny i miękki
- Brakuje mi zabezpieczenia w środku, aby puder się nie przesypywał do wieczka
Na twarzy prezentuje się tak:
Jeżeli jesteście zainteresowani, to można kupić go tutaj - klik.
Opinia tu zawarta jest tylko i wyłącznie moimi spostrzeżeniami.
Pozdrawiam,
Blondlove
Mam go i też bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńTo bardzo się cieszę, że u Ciebie też się sprawdza:)
UsuńMam na niego ogromną ochotę!
OdpowiedzUsuńNie dziwię się:)
UsuńBardzo ładnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńDaje bardzo ładny efekt, zgadzam się:)
UsuńSam pędzelek już wygląda super :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt :)
Pędzel jest niesamowity!:) Szkoda tylko, że Poczta Polska postanowiła mi go nadniszczyć...
UsuńPoczta Polska często robi takie psikusy niestety :/
UsuńEh... ;/ najważniejsze, że jednak da się z tym pędzlem jeszcze pracować:)
UsuńOpakowanie wygląda przepięknie!
OdpowiedzUsuńBardzo eleganckie, ale troszkę niepraktyczne:)
UsuńBardzo ładny efekt daje :) Uwielbiam produkty Vita Liberata :)
OdpowiedzUsuńJa do tej pory tej marki nie znałam:)
UsuńMarki nie znam, ale raczej nie kusi mnie zbytnio, bo nie przepadam u siebie za opalenizną, ani sztuczną, ani prawdziwą. Historią z pocztą mega słaba, a szkoda, bo akurat pędzelek prezentował się bardzo ciekawie... Co do opakowania- przetestowałam spoko patent- żeby nic się nie wysypywało z takich opakowań, wkładam do środka płatek kosmetyczny, tylko musisz sobie dobrać rozmiar ;)
OdpowiedzUsuńDzięki za patent! Z pewnością wykorzystam i aż głupio mi, że sama na to nie wpadłam:D:D:D
UsuńŁadnie wygląda, daje bardzo naturalny efekt :)
OdpowiedzUsuńI można go stopniować:))) jest naprawdę fajny:)
UsuńMiałam samoopalacz tej marki, który był na prawdę genialny, ale nie sądzę żeby w najbliższej przyszłości mnie było jeszcze na niego stać :D Co do bronzera śliczny jest.
OdpowiedzUsuńUfff straszna szkoda z tą Pocztą, też nie raz miałam takie przejścia. Teraz jak tylko mam możliwość korzystam z paczkomatów, też niby nie mają nienagannej opinii, ale jak na razie mi się tam nic złego nie przydarzyło. :)
Zgadzam się, cena jest ogromnie wysoka:) niestety... ale jakość jest świetna:)
UsuńJak mam okazję to też zawsze zamawiam do Paczkomatów - jeszcze tak jaki i Ciebie mnie nie zawiodły:)
bardzo naturalnie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą:)
UsuńChciałabym otworzyć swój salon kosmetyczny i zastanawiam się nad tym gdzie kupić łóżka kosmetyczne . Wiem jednak, że jest to bardzo duża inwestycja i sporo pieniędzy musiałabym wydać za jednym razem. Z drugiej strony i tak wyjdzie mi to taniej, niż miałabym kupować każde urządzenie z osobna... Gdzie najlepiej szukać takich sprzętów? Czy możecie polecić jakąś hurtownie? Czy warto zamawiać przez Internet?
OdpowiedzUsuń