Okej. W odpowiedzi na Wasze prośby o moją aktualną pielęgnację przygotowałam dla Was dziś taki wpis. Na zdjęciach zobaczycie co aktualnie mam, ale napiszę Wam też co chciałabym mieć w danej kategorii lub co mi się skończyło i czeka na zakupy. No to lecimy!
OCZYSZCZANIE
Peeling do twarzy wygładzający, Sylveco
Kupiłam go jakiś czas temu i używam go co jakiś czas pod prysznicem. Szczególnie sprawdza mi się jako zmywanie trwałego makijażu dzięki zawartości licznych olejów w składzie. Jest to kosmetyk naturalny. Fajnie faktycznie odświeża skórę. Jest bardzo gęsty, nafaszerowany drobinkami korundu, wydajny i przyjemny w stosowaniu, ale... Ma dwie wady: zapach, który jest delikatny, ale nie każdemu może się podobać - na szczęście nie utrzymuje się na skórze, ale też zostawia na skórze tłusty film, który trzeba zmyć drugim żelem. Schodzi bez problemów.
Mary Kay, emulsja oczyszczająca do cery normalnej i suchej 3w1
Mam już drugie opakowanie, bo faktycznie mi się sprawdza. Oczyszcza, nawilża i tonizuje. Jest dla mnie etapem po oczyszczaniu tuż przed kremem (mam też mleczko nawilżające z tej samej serii, ale mam wrażenie, że na noc jest dla mnie za lekkie, więc używam sporadycznie na dzień), jako taką ostateczną pewność, że nic już na tej skórze nie ma. Używam jej też często przed makijażem, bo zostawia skórę oczyszczoną, nawilżoną i przygotowaną pod dalsze etapy. Fajny produkt.
W oczyszczaniu często sięgam też po żel z Tołpy ten mikrozłuszczający, który akurat mi się skończył, więc nie mam go na zdjęciach. Miałam też kiedyś żel z Neutrogeny, ale chyba nie do końca się z nim lubiłam. Coś mi w nim nie pasowało. Generalnie jeśli żel, to u mnie z pewnością zawsze delikatnie peelingujący. Dopiero po takim myciu mam wrażenie, że skóra jest czysta.
MASKOWANIE
Mary Kay, Czarna Maska węglowa głębokooczyszczająca
Naprawdę fajna maska. Używam jej regularnie i bardzo lubię jej działanie. Pory są oczyszczone, skóra jest napięta, świeża. Zapach mentolu dodatkowo daje poczucie świeżości. Naprawdę godna zainteresowania. Miałam też czarną maskę węglową z L'Oreala, która dodatkowo zostawiała skórę rozświetloną i fajnie mi się sprawdzała. Wrócę do niej jak również kupię tę nową niebieską. Przy czym w mojej opinii, ta z Mary Kay oczyszcza lepiej, a ta z L'Oreal jest fajna jako szybkie oczyszczanie przed większym wyjściem. I tak też je stosowałam :)
Maski w płachcie:
Uwielbiam praktycznie wszystkie. I te ze Skin79 i z TonyMoly i nawet te z Garnier. Są odprężające, wygodne w użyciu i czyste, bo nie trzeba się z niczym 'babrać'. Kocham, kocham, kocham!
Maski tradycyjne:
Też lubię. Szczególnie te z Tołpy. U mnie się sprawdzają. Bardzo chciałabym maskę z Origins - tą Drink Up. Podobno ma niesamowite właściwści nawilżające. Nie słyszałam o niej żadnych negatywnych opinii. Jest na mojej wishliście, a urodziny już niedługo, więc... :)
Oooo... chciałabym mega maski z GlamGlow. Szczególnie tą brokatową!
NAWILŻANIE:
Na noc wróciłam do kremu, który akurat dostałam w miniaturze w ostatnim beGlossy. Vichy Aqualia Thermal. Lubię takie miniatury, bo zużaywam do końca, a ja lubię pielęgnację zmieniać trochę, bo szybko się nudzę. Z serii Idealia się u mnie w ogóle nie sprawdził, ale ten Aqualia na noc to jest kozak. Cera jest miękka, nawilżona i jędrna. Świetny. Dość cięzki w konsystencji, więc u mnie sprawdza się jedynie na noc.
Bandi, Hydro Care
Używam go na zmianę z Vichy, ale też sprawdza się pod makijaż. Jest lekki, ale mocno nawilżający. Bardzo fajny. Kiedyś miałam z Bandi jeszcze krem nawilżający z kwasem migdałowym i też fajnie mi służył. Generalnie to lubię Bandi. U mnie się sprawdza.
KREMY TYPOWO POD MAKIJAŻ
Mixa, kojący krem nawilżający
Leciutki, szybko się wchłania, nie pozostawia żadnego filmu. Można stosować też pod oczy. Bardzo fajny!
MIYA, Hello Yellow
Trochę cięższy, ale przy mojej technice ma czas na całkowite wchłonięcie. Piękny energetyzujący zapach mango. Nawilża, zmiękcza skórę, fajny pod cięższe podkłady typu ELDW.
Bandi, Emulsja silnie nawilżająca
Znowu, ale co poradzę, że te produkty fajnie się sprawdzają. Dostałam kiedyś w beGlossy, ale jak skończę to kupię duże opakowanie. Ta emulsja jest idealna dla odwodnionych, suchych i zaniedbanych pod względem nawilżania cer. Wchłania się szybko i bardzo mocno nawilża skórę. Pod makijaż jak znalazł! Czasem daję też grubszą warstwę na noc. Bardzo wydajny!
SYLVECO, łagodzący krem pod oczy
Delikatny, szybko się wchłania. Pod makijaż bardzo leciutki. Nie ważą się na nim korektory, nie roluje się. Jest naprawdę fajny.
Polecam Wam jeszcze Cethapil, bo miałam go i sprawdzał się rewelacyjnie. Dostaniecie go w aptece.
Co chciałabym w tej kategorii?
- Clinique. Moisure Surge, który jest lekki i świetnie sprawdza się u wielu osób pod makijaż właśnie. Lekka żelowa konsystencja, fajne opakowanie. Idealnie!
- Krem ultranawilżający z Resibo. Sama marka mnie mocno intryguje, więc chciałabym zacząć od tego kremu lub ich kremu pod oczy
- krem pod oczy z Clinique ten pomarańczowy.
- Embryolisse Lait Creme Concentre. Must Have prawie każdego makijażysty na świecie.
USTA:
Ziaja, lano-maść
Tak uniwersalnego kosmetyku to nie ma! Na usta spękane, na skórki pozadzierane, na wysuszone łokcie, policzki, zadarcia... Po prostu idealny produkt wielofunkcyjny, który trzeba w domu mieć! Można pokusić się o lanolinę droższą, zapachową, ale po co wydawać około 80/90 zł, skoro w Ziaji mamy go za około 15 zł?
Tyle.
Nie wiem czy dużo czy mało, ale mam nadzieję, że Was taki wpis satysfakcjonuje.
Nie mam jakichś mega-drogich kosmetyków do pielęgnacji, ale jestem z niej zadowolona!