sobota, 16 grudnia 2017

#blogmas 2017 | Divine Star | BeGLOSSY | Co tym razem?

   Połowa grudnia. Pochwalcie się jak Wam idą przygotowania do Świąt! Ja dziś skończyłam kompletowanie prezentów, które powoli zaczynają zapychać pobliskie paczkomaty i nie tylko :D Jestem z siebie dumna! Choć raz nie na taką ostatnią chwilę :D Wczoraj kurier oprócz zamówionych prezentów dla najbliższych przyniósł też moje pudełko beGLOSSY. Takie niespodzianki to ja lubię - nawet bardzo! Wiecie jak to u mnie z tymi pudełkami bywało i  bywa, ale ostatnio muszę przyznać, że przychodzą regularnie :D 
   I po pierwsze to muszę Wam napisać, że to pudełko to chyba najpiękniejsza szata graficzna jaka pojawiła się w ciągu ostatnich dwóch lat! No po prostu popatrzcie:
To rozgwieżdżone niebo! Wiem, że to mało istotne może, ale na mnie robi to wrażenie. Jest piękne! Po prostu piękne! Tradycyjnie otwieramy:
Nawet wstążka pod kolor, a czerwony papier dodaje świątecznego kontrastu. Od razu Wam napiszę, że w pudełku jest 5 produktów, w tym 3 pełnowymiarowe plus ja dostałam dodatkowo jeden produkt za stanie się subskrybentką VIP (minimum 6 mcy subskrybcji).  No to lecimy po kolei od pełnowymiarowych:
BARNANGEN, Nawilżający balsam do ciała (34,99 zł/400 ml)
Bardzo duża pojemność, która przemawia na jego korzyść. Marka ta już pojawiła się w poprzednim pudełku, ale balsam trafił na rozdanie. W tym podoba mi się obecność pomki. 
SYLVECO, Hibiskusowy tonik do twarzy (17,65 zł/150 ml)
Wiecie, że dopiero ostatnio zrozumiałam jak ważny dla skóry jest tonik? Warto go zaaplikować tuż przed kremem, aby skóra wyciągnęła z kremu jak najwięcej korzyści. Do tej pory się od tego migałam, ale teraz już sięgam po tonik świadomie, albo po prostu używam tego żelu 3w1 z Mary Kay.
TEEEZ, Oasis, Bem Lipstick (78 zł)
Pomadka ma być długotrwała, mocno napigmentowana i satynowa. Kolor jest ładny, bo to taka zabrudzona, winna czerwień. Jeżeli chodzi o opakowanie, to jest bardzo designerskie, ale sprawia wrażenie bardzo lichego. Nie wiem jeszcze co o niej myśleć. Mam nadzieję, że będzie tak dobra, jak obiecuje producent.
BANDI, Krem silnie nawilżający (59 zł/50 ml) - w pudełku 30 ml
Znana dobrze marka już z beGLOSSY. Bardzo lubię ich produkty, więc po ten też chętnie będę sięgać. Plus za sporą pojemność 'miniatury'.
INGENII, Oliwka higrofilna do oczyszczania skóry twarzy i dekoltu (80 zł/400 ml) - w pudełku 
Takich małych miniatur to ja nie lubię, bo po jednym lub dwóch użyciach nie jestem w stanie stwierdzić czy produkt do pielęgnacji lubię. Zapowiada się ciekawie, ale nie wiem czy zdąży się wprosić. Plus za nową, nieznaną mi markę. 

Produkt dla VIP
FACE STOCKHOLM (60zł)
Nie znam tej marki szczerze mówiąc, więc plus, a czarna kredka do oczu zawsze się przyda. Sprawdzimy ją :) 


PODSUMOWANIE:
Samo pudełko zachwyciło mnie bardziej niż jego zawartość. Plusem jest różnorodność produktów, ale też pojawienie się nowych marek. Dużym atutem jest kolorówka, bo choć mam wątpliwości do jakości opakowania, to sam produkt jest ładnym kolorze i może idealnie wpasować się w świąteczny look. 


A Wam?
Podoba się?
Przygarnęlibyście?

3 komentarze:

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i motywację do dalszego pisania:) Staram się odpowiadać na bieżąco!

Komentarze typu "wzajemna obserwacja" w ogóle nie wchodzą w grę... Nie jestem zainteresowana takimi wymianami:)

Zapraszam częściej i życzę mile spędzonego czasu!:)

Copyright © 2014 B L O N D L O V E , Blogger