Zawsze się cieszę na te niespodzianki pudełkowe i z wielką nadzieją zerkam w kartkę, co tym razem mi przysłano. Bywa, że ochom i achom z zachwytu nie ma końca, a bywa, że w momencie otwarcia pudełka chcę odmówić subskrybcję. Nie chcę Was za bardzo nastawiać do pudełka, choć tytuł już wiele wskazuje. Mimo to zachęcam do obejrzenia zawartości i wyrobienia sobie własnej opinii.
Pudełko przebiega pod hasłem: 'Begin with skin'.
A w środku po kolei:
BIOLAVEN, Żel myjący do twarzy (17,98 zł/150 ml) Produkt pełnowymiarowy
Wiele kobiet go sobie chwali. Szampon z poprzednich pudełek nie sprawdził mi się zupełnie. Ten żel wygląda obiecująco, ale chyba go podaruję.
ESSENCE, Podkład w musie Soft Touche (15,99 zł/16 g) Produkt pełnowymiarowy
Odcień chyba dobry. Na całe szczęście jasny.
HOLIKA HOLIKA, Plastry oczyszczające na nos (19,99 zł)
Tę markę lubię, a plastry chętnie przetestuję. Do tej pory w sumie nie znalazłam takich, które działałyby w zadowalającym mnie stopniu. No... chyba, że mówimy o masce z żelatyny :)
NIVEA, 1-minutowa maska oczyszczająca (16,99 zł/75 ml) Produkt pełnowymiarowy
Testowałam ją już w sumie dwa razy. Bardzo szczypała mnie w okolicy nosa. Mimo to uważam, że to fajny produkt na szybciocha :)
EQUILIBRA, Arganowy szampon ochronny (19,99 zł/250 ml) Produkt 150 ml
Szampony arganowe nie sprawdzają się u mnie zbyt dobrze, ale bardzo fajnie domywa pędzle z włosia naturalnego. Są po nim mięciutkie :)
EFEKTIMA, Peeling do ciała (19,99 zł/ 250 ml)
I tu pojawił się błąd, bo w pudełku miał być produkt pełnowymiarowy, a dostałam 50 ml. Lubię peelingi. Ten będzie wyjazdowy.
Dodatkowo dostałam też dwie próbki:
I teraz tak... to jest ten czas, w którym możecie napisać komentarz z opinią o pudełku. Za chwilę ja Wam napiszę i zobaczymy czy sądzimy to samo :)
Co ja myślę?
- Dostałam pudełko wypełnione produktami za około 20 zł każdy. W tym 2 miniatury. Wolałabym, by miniatury były produktów droższych.
- Marki - ogólnodostępne, ogólnoznane. Essence, Nivea, Biolaven...
- Czy jestem z czegoś zadowolona? Z plastrów Holika Holika.
- Wiecie? Ja ani nie jestem w sumie zła na to pudełko ani nim zadowolona. Jestem znudzona i to najlepiej oddaje moje nastawienie.
- Nuda, nuda, nuda...
- Jeżeli w lutym sytuacja się powtórzy, rezygnuję z subskrybcji :) Wolę odkładać 50 zł miesięcznie na coś konkretnego niż dostawać kosmetyki przeciętne.
No to co myślicie?
Mam wrażenie, że różnych boaxch są non-stop te same produkty na zmianę :(
OdpowiedzUsuńNie zamawiam pudełek, bo szkoda mi pieniędzy na kota w worku - co z tego, że produkty mają wartość 200 zł, jeśli i tak bym ich nie kupiła ;)
OdpowiedzUsuńDlatego ja nie subskrybuje pudełek ;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem to jedno z lepszych pudełek jakie w ostatnim czasie widziałam. Większość produktów jest po prostu fajna i sama bym ich użyła. Pomijając podkład Essence, który miałam i okazał się okropnym niewypałem. Maska Nivea mogła Cię piec bo ma w składzie alkohol gdzieś na samym początku.
OdpowiedzUsuńMasz rację, to pudełko nie zachwyciło :) Ja zamawiam BeGlossy jak już wiem co jest w środku i są to produkty godne zainteresowania. W subskrypcje się nie bawię :)
OdpowiedzUsuńMi się podoba - każdy kosmetyk do użycia, nic się nie zmarnuje ;) tańsze, ale przynajmniej sensowne produkty ;)
OdpowiedzUsuńDlatego nie decyduję się na zamawianie w ciemno - chyba jednak wolę wydać kasę na coś, o czym marzę, a nie na "przydasie".
OdpowiedzUsuń