piątek, 23 października 2015

Amarantus - Nawilżam i rozświetlam

Cześć,
mam nadzieję, że lepiej znosicie tę pogodę za oknem niż ja:) Liczę po cichutku, że jeszcze wróci do nas ta prawdziwa, złota, słoneczna Polska Jesień z szeleszczącymi liśćmi pod nogami, bo ta póki co mi się nie podoba nic a nic! 


Nie wiem czy też tak macie, ale moja cera jesienią szarzeje i robi się taka... nijaka. Odreagowuje zapewne po wakacjach, dlatego właśnie teraz najchętniej sięgam po różnego typu maseczki. Dziś postawiłam na polską markę - Tołpa. Jej zadaniem jest nawilżyć i rozświetlić cerę, czyli dokładnie to, czego teraz potrzebuje.

Informacje zawarte z tyłu:
"Wszystko pod jej wpływem staje się aksamitne, dobrze nawilżone i pełne blasku. Cały amarantus." - No cóż, maska cud! Czyżby?
Moja opinia:

  • Konsystencja: bardzo gęsty, ale jednocześnie lekki, delikatny krem, nie spływający z dłoni ani z twarzy.
  • Zapach: Delikatnie kwiatowy, nie drażniący. Jak dla mnie piękny. Nie wyczuwam sztuczności.
  • Wydajność: Jedna połówka starcza na pokrycie twarzy i szyi. Ja nakładam grubszą warstwę na twarz. 
  • Zmywanie: Bardzo proste.
  • Wrażenie po nałożeniu: Lekkie szczypanie w newralgicznych miejscach. U mnie to okolice nosa. Ma się wrażenie jakby maska wgryzała się w głębsze warstwy cery. Jest to uczucie chwilowe - ok. minuty.
  • Działanie: Cera po zmyciu maski jest ujednolicona, gładka, rozświetlona i miękka w dotyku, mocno nawilżona, wyczuwalnie odżywiona. Jest uspokojona i taka... ładna:) 
  • Cena: ok. 8 zł (2x6ml)

Jak dla mnie to kolejna udana maseczka Tołpy! O poprzedniej możecie poczytać tutaj. 
A Wy jakich masek używacie teraz jesienią? Możecie mi coś polecić do przetestowania?

Pozdrawiam spod kocyka,
Blondlove

28 komentarzy:

  1. Mam wiele masek w domu, ale ich regularne wykonywanie to dla mnie mission impossible. Zawsze o nich zapominam i brak czasu też ma w tym udział. Markę Tołpa bardzo lubię i wierzę na słowo, że jesteś z niej zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja masek też nie robię regularnie. Najczęściej wtedy, gdy czuję, że moja cera już o jakąś konkretną błaga:) Te z Tołpy mi się sprawdzają ekstra:)

      Usuń
  2. Nie używałam jej nigdy, ale skoro tak chwalisz to pewnie wypróbuję niedługo, też mam problem z jesienną szarzyzną ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypróbuj i daj mi znać jak Ci się sprawdziła. U mnie efekt jest naprawdę zadowalający:)

      Usuń
  3. Nie miałam jeszcze okazji używać maseczek z Tołpy, ale opisywane przez Ciebie rezultaty zdecydowanie zachęcają do zakupu :)
    Moja skóra też odreagowuje lato i prezentuje się fatalnie, muszę zapewnić jej dodatkową dawkę miłości ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesienią ogólnie chyba potrzebujemy trochę więcej miłości, czułości i ciepła dla samych siebie:) Przynajmniej ja tak mam:)

      Usuń
  4. Nigdy jej nie miałam ale konsystencja bardzo mi się podob :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa maska, teraz się kwaszę, więc może okazać się dla mnie dobrym wyborem, jutro w rosku rozejrzę sie za nią :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja też tak mam, że teraz cera stopniowo się zmienia, pewnie blednie po letniej opaleniźnie, a wiadomo, że muśnięta słońcem zawsze wygląda lepiej :D W maskę się pewnie nie zaopatrzę, bo bardziej wolę takie pełnowymiarowe w tubkach, ale fajnie, że byłaś zadowolona. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Latem wszystko jakoś wygląda lepiej:)))
      Ja właśnie jeszcze nie miałam takiej w tubce... Ale lubię te w saszetkach:)

      Usuń
  7. chyba musze sprobowac chociaz u mnie notoryczny brak czasu na wszystko:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nakładam maskę i wracam do pracy przy komputerze:)

      Usuń
  8. Ja najbardziej lubię maseczki z firmy Ziaja. Są tanie i jakoś na mojej mieszanej cerze sprawdzają się najlepiej. Ale tej nie miałam i chętnie ją przetestuję ;)
    Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam jeszcze żadnej z Ziaji, ale chętnie spróbuję:) Jak przetestujesz Tołpę to daj znać:)

      Usuń
  9. Jeszcze nie miałam żadnej maseczki z Tołpy. Całkiem lubię te z Ziaji, czasami podkręcam je naturalnymi składnikami np. olejami czy miodem ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zawsze kupuję sobię masę masek do twarzy i ich nie stosuję. Muszę się chyba bardziej zmobilizować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w sumie też nie jestem regularna, ale lubię mieć pod ręką kilka:) Jak widzę, że cera tego potrzebuje to jestem przygotowana:)

      Usuń
  11. Też źle się czuję z powodu jesieni. Staram się poprawić nastrój kosmetykami. Na szczęście moja skóra wygląda fajnie. Ale w lutym na pewno wypróbuję tą maseczkę, bo już wiem, że moja twarz po dwóch miesiącach zimy będzie szara.

    Brzydki Ptak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja cera ma dwa takie okresy - po lecie i właśnie po zimie:)

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i motywację do dalszego pisania:) Staram się odpowiadać na bieżąco!

Komentarze typu "wzajemna obserwacja" w ogóle nie wchodzą w grę... Nie jestem zainteresowana takimi wymianami:)

Zapraszam częściej i życzę mile spędzonego czasu!:)

Copyright © 2014 B L O N D L O V E , Blogger