dziś chciałam pokazać Wam dwa podkłady Bourjois, które mam dokładnie w tych samych odcieniach - No 51, Vanille Clair/Light Vanilla. Oba kupiłam na promocji 1+1 za grosz w Super-Pharm. Czy są jednak w tym samym odcieniu? A jak wykończenie? Krycie? Komfort noszenia? Zapraszam dalej!:))))
Oba podkłady mają bardzo podobne do siebie opakowania. Produkt zamknięty jest w szklanej buteleczce z niezacinającą się plastikową pompką. Szata graficzna prosta, ale całkiem ładna:)
Healthy Mix to już moja druga buteleczka. Lubię go, bo daje bardzo ładny efekt.
- Konsystencja trochę lejąca, ale nie wodnista. Gęstsza na pewno niż True Match z L'Orel.
- Krycie średnie, ale to Wam zaraz pokażę na zdjęciach.
- Zapach - owocowy, świeży. Jest to bardzo przyjemne podczas aplikacji, ale później nie czuć go już na skórze.
- Jego wykończenie jest rozświetlające. Daje trochę "mokry" efekt. Na wiosnę, gdy nie zakładam już szalików itp. nie przypudrowuję go tak bardzo, teraz - wręcz przeciwnie. Lubię "glow", ale kontrolowany:))) Strefę T pudruję dość solidnie, resztę tylko omiatam:)
- Jego wykończenie jest rozświetlające, ale w porównaniu do mojego również ukochanego Wake me up Rimmel, nie posiada żadnych drobinek:)
- Przypudrowany trzyma się cały dzień. Podobno ma trzymać się 16 h... Nie miałam okazji sprawdzić:)
- Nie waży się.
- Nawilża, nie podkreśla suchych skórek.
- Świetnie współpracuje z korektorami.
- Świetnie wygląda nakładany zarówno pędzlem jak i gąbką.
- Zawiera w składzie wyciąg z owoców:
- morela - zapewnia blask,
- melon - zapewnia nawilżanie,
- jabłko - przedłuża młodość skóry.
123 PERFECT to podkład na który się skusiłam podczas promocji. Nie znałam go wcześniej i nie widziałam opinii na jego temat. Wrzuciłam do koszyka z ciekawości. Po prostu po dobrych wspomnieniach z Healthy Mix stwierdziłam, że ten też może być okej.
- Konsystencja podobna do Heathy Mix. Może minimalnie gęstsza.
- Ma bardzo przyjemny zapach, który czuć jedynie przy aplikacji. Trudny do opisania:)
- Krycie średnie jak u poprzednika, ale faktycznie neutralizuje większość zaczerwienień,
- Wykończenie matowe. Nie pudruję go, bo daje ładny satynowy mat, nie jest płaski.
- Trzyma się cały dzień
- Nie wazy się
- Jakoś specjalnie jednak nie nawilża, ale nie wysusza
- Gdy nie mam większych cieni pod oczami - nie nakładam korektora, bo podkład ładnie je zakrywa.
- Dużo lepiej wygląda nakładany gąbką.
- Jeżeli chodzi o zawarte pigmenty, to zawiera:
- Żółte pigmenty - redukują cienie pod oczami.
- Fiołkoworóżowe pigmenty - świeża cera bez plamek i piegów.
- Zielone pigmenty - maskuje popękane naczynka i czerwone ślady po trądziku.
I tu proszę bardzo - oba obok siebie. Swatche na ręce dokładnie tak jak ułożone podkłady. Z lewej 123, a z prawej Healthy. I tu widać różnicę. 123 mimo tej samej firmy i tej samej nazwy odcienia jest minimalnie ciemniejszy, dlatego muszę go delikatnie ściągać na szyję, aby uzyskać naturalny efekt. Nie jest za ciemny, ale widzę, że mógłby być tą jedną trzecią tonu jaśniejszy. Jak ktoś nie wie, to nie widać:) Druga sprawa, że odcień podkładu może też być podyktowany zdjęciem, bo Healthy Mix jest rozświetlający i może lepiej odbijać światło, ale uwierzcie. Jest minimalnie jaśniejszy.
Pokażę Wam je na twarzy. Zdjęcia nie są retuszowane, dlatego przepraszam za moją niewyjściowa cerę:
Bez podkładu |
Po lewej - Healthy Mix, Po prawej - 123 Perfect |
Widać, że 123 miał minimalnie trudniejsze zadanie, bo po prawej stronie mam troszkę więcej zmian na policzkach, ale nie szkodzi:) Nie wymagam od podkładów pełnego krycia. Moja skóra raczej by tego nie zniosła na co dzień:) Wolę jak podkład ma średnie krycie, ujednolica i nie robi plam. Resztę zawsze kamufluję i zakrywam korektorem. Na zdjęciu widać też (mam nadzieję:D), że 123 ma bardziej matowe wykończenie niż Healthy.
Jakie jest moje zdanie? Lubię oba! Naprawdę! Nie potrafiłabym zdecydować się na jeden. Gdy moja cera jest w lepszym stanie wybieram Heathy Mix, gdy w troszkę słabszym - chętnie sięgam po 123 perfekt, aby rozświetlenie nie podkreślało niedoskonałości.
Jeżeli chodzi o cenę, to oba kosztują ok. 50 zł, ale warto czekać na promocje:) Jak z prawie wszystkim!:)))
A Wy? Używacie? Używałyście? Może macie jakąś inną opinię na temat któregoś z nich?
PS. Postaram się, aby następny post był ładniejszy i nie straszył moją obsypaną twarzą:))) ;)
Pozdrawiam,
Blondlove
Uzywam 123 na codzien i sie szykuje do jego recenzji. Jestem baaaardzo z niego zadowolona. Zauwazylam tez jedna dziwna rzecz. Czy Twoj odcien tez jasnieje, kiedy 'wyschnie'? ;)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że jest to bardzo możliwe? Ja może tego aż tak nie zauważam, bo odcień jest dla mnie naprawdę okej i nigdzie się nie odcina:))))
UsuńMoj tez, ale wlasnie po wyschnieciu. Jak nakladam jest taki... ciemny i troche zoltoziemisty. Jak wyschnie jest idealny :D
UsuńTo u mnie aż tak widocznie nie ma, ale każda cera jest inna i inaczej przyjmuje podkład:)
UsuńNie używałam żadnego z nich, ale całkiem nieźle się prezentują..:)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie są naprawdę godne uwagi, szczególnie na tej półce cenowej:)
UsuńBuźkę masz spoko, piękna i koniec :)! Podkładów nie miałam z tej firmy bo od lat ufam tylko Rimmelowi... Pewnie przez to że mam sprawdzone, bo tak nie umiem sobie dobrać odcienia. O, a może napisałabyś post o tym, jak dobrać odpowiedni podkład? :)
OdpowiedzUsuńO, z Rimmela też lubię!:))) Niestety odcienia nie dobiorę nikomu, bo to po prostu niemożliwe:)))) Wskazówka: Należy się sugerować nie tyle kolorem twarzy, co szyji i dekoltu tak, aby wszystko stanowiło całość, aby nic się nie odcinało:):)
UsuńPost w dziesiątkę! Właśnie miałam jutro kupować podkład, bo moje revlony się kończą, a chciałam spróbować czegoś nowego, nie wiedziałam tylko po co sięgnąć. Zachęcona Twoją opinią jutro wybiorę 123 :) Albo może "zdrowego miksa".... ;)
OdpowiedzUsuńDla Ciebie sugerowałabym 123, bo jest bardziej kryjący, a Tobie chyba na tym zależy:)))) PS. Ja muszę się skusić na Revlon w końcu kiedyś:D
UsuńNiestety w całej galerii nie znalazłam 123 w odcieniu 51, a 52 już był za ciemny i musiałam kupić jeden z produktów rimmela, niestety nie jestem zadowolona, ale to dopiero drugi dzień, może jeszcze się przekonam... :)
UsuńRevlon na początku był super! Po czasie zauważyłam, że mam w niektórych miejscach suche skórki i nawet w wariancie nawilżającym nie było dużej poprawy, ale czego chcieć, skoro w ciągu dnia wypijam może ze 2 szklanki płynu... Ogólnie mogłabym go polecić :)
A co kupiłaś z Rimmela?
UsuńLasting finish, trochę jego ocena w moich oczach wzrosła, ale nadal nie jestem super zachwycona. Czuję, że twarz po nim jest taka lepka, a z trwałością też tak średnio.
UsuńA ja ten Lasting Finish lubię:) Ale co cera, to coś innego jej pasuje:)
UsuńWłaśnie zastanawiam się nad zakupem Healthy Mix :)
OdpowiedzUsuńJesli szukasz nawilżenia i rozświetlenia to polecam:)
UsuńNie znam tych podkladów :)
OdpowiedzUsuńJa poznałam dzięki blogo i vlogosferze:) Wszystko przed Tobą:)
UsuńWydaje mi się, że 123 kryje troszkę lepiej ;) Ja używam Healthy Mix, złowiłam go na promocji w Hebe i kocham właśnie ten efekt rozświetlenia mimo że też jestem często w kropki :D Na przyszłą zimę spróbuję 123 :)
OdpowiedzUsuńTak, masz rację - 123 kryje troszkę lepiej:) Ja lubię oba:)
UsuńJa również lubię oba:) Buziaki dla Ciebie;)
OdpowiedzUsuńO widzisz! Znów coś wspólnego jeśli dobrze pamiętam:)))) :D
UsuńNo patrz, kto by pomyślał, ja od dłuższego czasu używam właśnie tych dwóch przyjemniaczków na zmianę :D Stwierdzam że to najlepsze podkłady jakie miałam powiedzmy z tej półki cenowej. Wydaje mi się, że odrobinkę wolę 123. Ostatnio mam trochę ochotę je zdardzić na rzecz Pharmaceris, jestem ciekawa go bardzo. Ale jak coś to wrócę do tych z podkulonym ogonem najwyżej.
OdpowiedzUsuńPs. I potwierdzam, że warto czekać na promocje. Ja zazwyczaj kupowałam sobie ze trzy lub dwa żeby mi starczyło jak jest -40 % w Ross. :) A jest jakoś ze dwa razy do roku.
Ja znów zdradzam je z Rimmel Wake me up, a ostatnio kusi mnie Revlon:) Wiem jednak, że do tych będę wracać, bo są naprawdę dobre:)
UsuńPS. Promocje są ekstra!:D
Miałam kiedyś ochotę na Healthy Mix, ale kupiłam Revlon, jednak myślę, że i tak skuszę się na Healthy Mix. :P
OdpowiedzUsuńZajrzyj do mnie jeśli chcesz. :)
http://maly-swiat-kolorowki.blogspot.com/
Kusi mnie Revlon jak już pisałam wyżej:) Chętnie zajrzę:)
UsuńCześć! Ja jestem zdecydowaną fanką Healthy Mix! Bourjois 123 rownież sotsowałam i mam wrażenie, że kolorystyka tej jest chłodniejsza. Rzeczywiście pudrowanie tego produktu nie jest konieczne i nawet nie wskazane, bo robi się brzydka pudrowa skorupka. Niestety po dłuższym czasie sotosowania przesuszał mi skórę. Dla cery tłustej będzie za to wspaniałą alternatywą do Healty Mix . Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie :) www.orzechoweoczy.pl
OdpowiedzUsuńDokładnie tak samo uważam jak Ty:) Chociaż ja lubię je zamiennie:) Dziękuję za komentarz:)
Usuń1.2.3 zdecydowanie lepiej wygląda na buźce :)
OdpowiedzUsuńBo ma wykończenie bardziej pudrowe, ale osobiście uwielbiam też Healthy Mix:)
UsuńZastanawiam się nad nimi, ale chyba bardziej byłabym za tym 123 Perfect :) Widzę że ładnie kryje :)
OdpowiedzUsuńTak, 123 faktycznie lepiej kryje:)
UsuńJa uwielbiam Healthy Mix <3
OdpowiedzUsuńNie dziwię się:)
UsuńOd bardzo długiego czasu używam Healthy Mix i jestem zadowolona z niego. Dla suchej skóry bardzo dobry produkt. :)
OdpowiedzUsuńJa od października i też jestem zadowolona:)
UsuńUżywałam 123 Perfect i podobał mi się efekt :)
OdpowiedzUsuńJest bardzo naturalny:)
Usuń