witam się z Wami moim "koczkiem nieładkiem podomkowym" i melduję, że powoli kończą mi się zapasy podkładów. Jak wiecie uwielbiam te z Bourjois i Rimmel. Niestety, Bourjois w moim mieście nie ma swojej szafy, a z Rimmela co prawda mam jeszcze Wake Me Up, ale jest to raczej podkład typowo wiosna/lato, więc udałam się do drogerii na poszukiwanie jakiejś fajnej nowości w tym względzie na jesień/zimę. Przeglądając szafy w Naturze trafiłam na promocję serii Perfect Stay z Astor. Jeszcze nie miałam żadnego podkładu tej marki i stwierdziłam, że może warto się skusić. Czy jestem zadowolona po kilku razach użycia?
ASTOR, Perfect Stay + perfect skin primer
Na zakrętce czytamy o nim tak: "24 - godzinna trwałość makijażu dzięki połączeniu bazy i podkładu. Baza nawilża i odżywia skórę. Trwały podkład nie ściera się gwarantując perfekcyjne krycie przez cały dzień. Posiada SPF 20. Testowany dermatologicznie."
A na stronie producenta znajdujemy recenzję Heidi Klum:
No okej... A co myślę ja po kilku użyciach? Po kolei...
Opakowanie:
Elegancka, smukła, szklana buteleczka z plastikowym aplikatorem, który się nie zacina. Jedyne co zauważyłam to jakoś łatwo się odkręca, co nie zdarzało mi się z innymi podkładami. Myślę, że nie odkręciłby mi się w kosmetyczce, ale ręki bym za to nie dała:)
Konsystencja: Leista, ale jakoś nie tak mega... W sensie nie spływa tak łatwo i czuć, że nie jest to taki leciutki podkład.
Aplikacja:
Nakładam wszystkie podkłady pędzlem i tak też postąpiłam z Astorem. Mój ulubiony jest z Zoevy (Napiszę Wam o nim recenzję). Podkład nakłada się ładnie, równomiernie się rozciera, nie tworzy smug i nie waży się.
Odcień:
Podkład można dostać podobno w 6 odcieniach... od 100 ivory do 302 deep beige. Ja jednak w Naturze widziałam jeszcze 010 light porcelain, o ile się nie mylę i chyba żałuję, że go nie kupiłam... Mam 100 ivory i ona wydaje się idealna dla mnie w momencie nałożenia, a po zastygnięciu lekko ciemnieje. Zastanawiam się czy jakbym go mieszała z jaśniejszym to czy wtedy odcień byłby dla mnie idealny.
Trwałość:
Nie wiem czy widzicie na powyższym zdjęciu, ale to jest pozostałość po nałożeniu na twarz i ona autentycznie jest zaschnięta. Nie da się tego zedrzeć na sucho. Dopiero woda z mydłem pomogły, więc trwałość jest naprawdę dobra.
Krycie:
Uważam, że średnie w stronę pełnego, czyli nie tak jak zapewnia producent, że pełne, idealne. Dla mnie to dobrze, bo nie tworzy się efekt maski. Podkład dla mnie ma wyrównywać koloryt, ujednolicać, a kryć niedoskonałości ma korektor.
Dodatkowe zalety:
Nie podkreśla suchych skórek, nie zbiera się w załamaniach, nie waży się, nie zapycha cery, pozostawia efekt zmatowionej, ale zdrowej cery.
Cena:
W promocji kupiłam go za 36,99 zł, więc ekstra! Widziałam, że w tej cenie jest aktualnie w Naturach i Rossmannach.
Moja ocena:
+4/-5 za ciemnienie na twarzy, ale pokażę Wam w jednym z kolejnym z postów jak sobie z tym radzę:)
Znacie ten podkład? Używacie? Jak go oceniacie?
Pozdrawiam ciepło w ten chłodny wieczór,
Blondlove
nawet fajny efekt, szkoda,że ciemnieje
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
kosmetyczny-kuferek.blog.pl
To ciemnienie nie jest masakryczne, ale jednak minimalne jest:)
UsuńWłaśnie szukam jakiegoś podkładu/fluidu po wypłacie. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że raczej skuszę się na 15 ml próbkę od MAC'a. ;)
Zazdroszczę:) Ile kosztuje z ciekawości taka próbka? :)
UsuńNigdy go nie miałam jeszcze, kurcze szkoda, że ciemnieje :(
OdpowiedzUsuńPośród tylu zalet, właśnie ta jedna wada, ale myślę, że jestem w stanie to ogarnąć z tym jaśniejszym:)
UsuńSzkoda, że ciemnieje :(
OdpowiedzUsuńAle na szczęście chyba jest jeszcze odcień jaśniejszy i będę go mieszać, bo wszystko inne jest na jego korzyść:)
UsuńWygląda dosyć fajnie, ale ja niestety mam masę podkładów i nie mogę sobie pozwolić na kolejny. Cóż może kiedyś ☺
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 😘
Mi się też wydawało, że mam spore zapasy, a ostatnio sięgam denek... :)))
Usuńlubie takie żółte odcienie
OdpowiedzUsuńOdcień jest faktycznie ładnie żółty:))) Ja też takie lubię:)
UsuńHm skoro nie podkreśla suchych skórek to może sprawdziłby się u mnie :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że jest warty wypróbowania:)
UsuńFajnie, że nie ma różowego odcienia, to się ceni ;) Ja z ciemnieniem walczę za pomocą białej bazy kolorystycznej z kolorówki. Wtedy po tych kilku chwilach z za jasnego robi się idealny.
OdpowiedzUsuńWłaśnie ja bym go chciała mieszać z tym jaśniejszym odcieniem, ale jakoś teraz z drogerią mi nie po drodze... :)
Usuń