dziś post makijażowy o tym jak radzę sobie z delikatnie odcinającym się podkładem i z testem pomadki w kredce z Golden Rose. Przejdźmy od razu do sedna, bo jak zwykle ostatnio będzie sporo zdjęć:)
Zaczynam od podkładu, przeciągam go delikatnie na szyję, ale początkowo odcień wydaje się być całkiem w porządku. Pudruję od razu pudrem ryżowym z Paese.
Następnie sięgam po puder konturujący Kobo w odcieniu Sahara Sand, czyli tym jaśniejszym:
I po tym czasie zauważyłam, że stało się tak:
Nie wiem czy widać to wystarczająco, że podkład jest naprawdę minimalnie ciemniejszy niż szyja... więc sięgam po puder Kobo jeszcze raz i delikatnie przyciemniam szyję:
Następnie mój ulubiony ostatnio róż - Avon, Classic Aura. Uważam, że jest idealnym, zgaszonym odcieniem na ostatnie szarawe dni:
I rozświetlacz:
Rzęsy...
I to by było na tyle. Przyciemniłam jeszcze brwi kredką Catrice w odcieniu Don't let me brown. Czas na usta...
I tu pojawia się moja nowość - Golden Rose Matte Crayon Lipstick w odcieniu 08.
Jest to brudny róż z dodatkiem lekkiego nude i fioletu, bordo. Piękny, jesienny kolor.
Na stronie Golden Rose możemy przeczytać:"Matowa pomadka do ust Matte Crayon tworzy na ustach aksamitne wykończenie. Wysoka zawartość pigmentów oraz długotrwała formuła sprawia, że pomadka długo utrzymuje się na ustach. Idealnie się rozprowadza, a dzięki zawartości składników nawilżających oraz wit. E dodatkowo odżywia i nawilża usta. Bogata paleta kolorów zawiera odcienie od klasycznej czerwieni po różne odcienie nude."
I wiecie co?
Zgadzam się z producentem w 100%!
- Pomadka nie jest kredowo-matowa, jest idealnie aksamitna.
- Nie odbija się bardzo na kubkach.
- Jest bardzo przyjemna w aplikacji - miękka.
- Nie zastyga, ale mocno trzyma się ust - ok. 5 h, choć te ciemniejsze odcienie zawsze lepiej w trakcie dnia poprawić.
- Jest przyjemna w noszeniu.
- Obrysowanie nią ust nie sprawia najmniejszego kłopotu, więc konturówka nie jest potrzebna.
- Piękna gama kolorystyczna. Ja na pewno jeszcze skusze się na co najmniej dwa odcienie.
- Minus? Trzeba temperować...
A trik wygląda tak:
Dzięki podkreśleniu łuku kupidyna rozświetlaczem, optycznie powiększamy usta. Proste? Jasne, że tak:)
I efekt końcowy:
Po zjedzeniu obiadu (zupa, czyli dość ekstremalnie) pomadka wyglądała tak:
Myślę, że naprawdę okej. Ja wklepałam palcem nierówności i trzymała się w takim już stanie do końca dnia (nigdzie nie wychodziłam, więc taki efekt mi nie przeszkadzał).
Może moje posty są ostatnio dość monotematyczne, a makijaże bardzo podobne do siebie, ale w aktualnym czasie, w oczekiwaniu na poród, nie mogę sobie za bardzo pozwolić na coś mocniejszego, bo nie chcę sobie robić dodatkowej pracy przy demakijażu...
Pomadki w kredce z Golden Rose znajdziecie na przykład tutaj:
https://www.ladymakeup.pl/sklep/Golden-Rose-MATTE-LIPSTICK-CRAYON-Pomadka-w-kredce-RGMC.html
Pomadki w kredce z Golden Rose znajdziecie na przykład tutaj:
https://www.ladymakeup.pl/sklep/Golden-Rose-MATTE-LIPSTICK-CRAYON-Pomadka-w-kredce-RGMC.html
Trzymajcie się ciepło,
Blondlove
Ładniutki kolorek, w sam raz na jesień. :)
OdpowiedzUsuńA ile ich jeszcze mają w asortymencie! Trudno zdecydować się na jeden:)))
UsuńNaprawdę super Ci to wyszło!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))
Dziękuję:))) Pozdrawiam i zaglądam:)
Usuńkolorek bardzo CI pasuje i idealnie pasuje do naszej szaro-burej jesieni :D wszyscy teraz chwalą te kredeczki i z chęcią bym się na jakąś skusiła :D
OdpowiedzUsuńJa na pewno jeszcze skuszę się na kolejne, bo są naprawdę fajne:)
UsuńKurde, miałam oszczędzać, a przez Ciebie pewnie się skuszę i to nie tylko na jeden odcień :P
OdpowiedzUsuńPolecam się:D :P
UsuńMam 3 kolory tej szminki w kredce, w tym ósemeczkę :)
OdpowiedzUsuńKtóre masz jeszcze?:)
Usuńbardzo ładnie wygląda twój makijaż :)
OdpowiedzUsuńKilka dni temu kupiłam dokładnie ten sam odcień (to mój pierwszy kolorek z tej serii) i jestem zakochana! Po obiedzie poszłam do lusterka a pomadka wymagała naprawdę małych poprawek, zresztą gdybym ich nie zrobiła to też nic by się nie stało. Za to usta nie były wysuszone mimo matowego wykończenia, a mam z tym potworny problem... jak dla mnie ona nie ma wad :p Na pewno kupię kolejne kolorki ;)
OdpowiedzUsuńhttp://zakochanawpasji.blogspot.com/
Dla mnie też nie, oprócz temperowania, bo trochę produktu się "marnuje" :))) Ja mam na oku jeszcze 2-3 odcienie:)))
UsuńDziękuję Kochana za miłe słowa i obserwację, ja Cię obserwuję już od dawna ;) Na pewno niedługo wybiorę się do GR w poszukiwaniu kolejnego odcienia ;)
UsuńPochwal się wtedy, który kupiłaś :)
Usuńte kredki kusza mnie coraz bardziej i chyba w końcu się skusze:D
OdpowiedzUsuńNie pożałujesz:) Kup sobie na początek jedną:)))
UsuńRzęsy tylko tusz, czy jakaś kredka jeszcze? Bo takie fajne kontury są :)
OdpowiedzUsuńTylko tusz:)))
UsuńWyszło pięknie! Zainteresował mnie ten róż Avon, czegoś podobnego szukam i kredka do ust, ale raczej dla mnie w innym odcieniu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Odcieni tej kredki jest aż 17, więc na pewno coś znajdziesz:) A do kosmetyków z Avon podchodzę z dozą niepewności zawsze, ale ten róż jest naprawdę świetny!:)
UsuńMascarę bardzo lubię! Kolorek na ustach jest przepiękny, Ty nie mniej ;)) Buziaki na miły dzień :***
OdpowiedzUsuńTa maskara jest cudowna!:) Dziękuję:) Tobie też miłego dnia!:)
UsuńKolor jest świetny:) Wyglądasz ślicznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńPięknie wyglądasz. :) Koleżanki ode mnie z pracy szaleją na punkcie tych pomadek, muszę też w końcu wypróbować. ;) Jutro zakupię jakiś odcień. :D
OdpowiedzUsuńDziękuję!:) Za tak śmieszną cenę (ok. 12 zł) warto mieć choć jedną:) Pochwal się który kupiłaś:)
UsuńPiękny ten kolor i naprawdę do twarzy Ci w nim :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńPodobają mi się Twoje zdjęcia i to, jak wszystko dokładnie pokazujesz :) Lubię pudry brązujące z KOBO, kredkę do brwi z Catrice :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za docenienie! Powiem Ci, że strasznie trudno złapać mi tło teraz w pokoju, aby nic specjalnie nie przeszkadzało... Pozdrawiam serdecznie!:)
UsuńUwielbiam te kredki, ostatnio dokupiłam m.in. nr 8 właśnie ;) Nadeszła jesień, czas na ciemne usta.
OdpowiedzUsuńOtóż to!:)))
Usuń