Cześć,
mam dziś dla Was post, do którego zainspirowała mnie jedna z Was, która szukała informacji na moim blogu dotyczącej właśnie "kosmetyczki młodej mamy". Stwierdziłam w sumie, że czemu nie i wybrałam kilka kosmetyków, które uważam, że każda kobieta powinna mieć w swojej toaletce, aby w krótką chwilę mogła wykonać na sobie makijaż.
Wpis ten może przydać się też dziewczynom, które dopiero zaczynają swoją przygodę z makijażem i zastanawiają się co warto w swojej kosmetyczce mieć i na czym się skupić :) Mniej znaczy więcej :)
Wpis ten może przydać się też dziewczynom, które dopiero zaczynają swoją przygodę z makijażem i zastanawiają się co warto w swojej kosmetyczce mieć i na czym się skupić :) Mniej znaczy więcej :)
Wybrałam kosmetyki łatwo dostępne i w rozsądnej cenie. Oczywiście wszystko zależy od Waszych preferencji i są to tylko przykłady. Celowo nie podaję pielęgnacji, bo jest ona dla każdej z Was inna i nie muszę wspominać, że jest obowiązkowa i od niej zależy głównie wygląd końcowy makijażu.
Post stworzyłam w oparciu o swoje doświadczenia, gdy często mam na makijaż tylko 10-15 minut. To właśnie taki lub bardzo podobny makijaż możecie zobaczyć na moim Instagramie najczęściej, gdy nic akurat nie tworzę :) No to przejdźmy do sedna:)
Post stworzyłam w oparciu o swoje doświadczenia, gdy często mam na makijaż tylko 10-15 minut. To właśnie taki lub bardzo podobny makijaż możecie zobaczyć na moim Instagramie najczęściej, gdy nic akurat nie tworzę :) No to przejdźmy do sedna:)
1. Podkład albo krem BB
Przez większą część roku preferuję podkłady. Sięgam po matujące i rozświetlające w zależności od tego jaki efekt chcę uzyskać. Po podkłady o właściwościach matujących sięgam zazwyczaj podczas makijażu na wieczór, ale też wtedy, gdy moja cera nie jest w najlepszej kondycji. Zależy mi głównie, aby wyrównać koloryt i nadać cerze świeżego wyglądu.
2. Korektor i kamuflaż
Podkłady wybieram zazwyczaj lekkie, dlatego wszelkie dodatkowe niedoskonałości pokrywam warstwą kamuflażu. Korektor natomiast aplikuję pod oczy, ale też w strefę T, aby twarz optycznie rozświetlić. Ten krok zdecydowanie budzi naszą cerę.
3. Puder
Dal utrwalenia podkładu i korektora warto wszystko delikatnie przypudrować. Może to być puder prasowany lub sypki. Ważne by był albo transparentny albo w kolorze podkładu. Ja polecam Wam jednak transparentne sypkie, bo nie tworzą dodatkowej warstwy makijażu, a jedynie wszystko scalają.
4. Bronzer
Polecam Wam z całego serca powyższe: Sahara Sand z KOBO i Terracota Powder 04 z Golden Rose. Pierwszy pięknie modeluje twarz bez obawy o plamy, a drugi delikatnie opala. Często ten drugi aplikuję w miejscu, gdzie stykałby się róż i bronzer. Tworzy to świetny efekt, który bardzo skraca czas makijażu.
5. Róż
Ostatnio zakochałam się w różach z Wibo, które pięknie opalizują i właściwie nie trzeba już nakładać rozświetlacza. Pokażę Wam je wszystkie 3 w innym poście. Ożywiają twarz, budzą ją i przede wszystkim dodają dziewczęcości i witalności. Jeżeli jednak macie cerę problematyczną, to wybierzcie róż o wykończeniu matowym lub satynowym.
6. Brwi
Bardzo ważne! Podkreślone, delikatnie wyrysowane. Naturalne i nie przesadzone. Nie mogą być kanciaste, ani zbyt ciemne. Mają wyglądać bardzo naturalnie i estetycznie. One są ramą twarzy, więc trzeba o to dbać i o tym pamiętać.
7. Rzęsy
Jasne jak słońce dla każdej kobiety! :))) Rzęsy pomalowane to dla większości z nas obowiązek, a powyżej macie ostatnio moje ulubione typy :)
Powyższa 7 to zupełna podstawa, aby stworzyć elegancki dzienny makijaż. Pięknie wyrównana i wymodelowana cera, podkreślone rzęsy i delikatny akcent na brwi. Na koniec wystarczy dodać tylko ulubioną pomadkę i można śmigać! O tyle jest to fajne, że pomadka może być zupełnie dowolna. Przy zrobionej cerze i brwiach każda będzie wyglądała dobrze. :) Oczywiście można makijaż poszerzyć o eyeliner, cienie do powiek, kredkę, sztuczne rzęsy, rozświetlacz, ale umówmy się - często po prostu nie ma na to czasu, więc warto skupić się na tym, co najważniejsze:)
Narzędzia:
Trzy pędzle, które w zupełności wystarczą. Hakuro H 55 do pudru, H14 do bronzera i H24 do różu. Akurat pokazuję Wam Hakuro, ale są to pędzle w dobrej cenie, trwałe (swoje mam już około 5 lat) i można je dostać w niektórych drogeriach stacjonarnie.
Podkład i korektor można nakładać palcami, ale jeżeli się tego nie lubi to polecam gąbeczki Blend it!, które świetnie się do tego nadają i są przyjemne w użyciu:
O pędzlach do oczu już kiedyś pisałam tutaj.
Dodałybyście coś jeszcze do listy?
Wiele z prezentowanych przez Ciebie kosmetyków dobrze znam i regularnie po nie sięgam. W szczególności chwalę sobie podkład True Match i kamuflaż z Catrice. Terracota Powder 04 z Golden Rose muszę koniecznie wypróbować, wiele dziewczyn go sobie chwali :)
OdpowiedzUsuńZ przedstawionych kosmetyków znam podkłąd z l'Oreal oraz 2 korektory Catrice i Affinitone.
OdpowiedzUsuńWidzę sporo moich ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńSuper wpis! :) Przydatny nawet nie dla mam.
OdpowiedzUsuńOdnośnie podkładów też mam Healthy Mix i czasem jak nie potrzebuje tak dużego krycia mieszam go z kremem BB z Ziaja - który kupiłam a jest za lekki sam. Z BB polecam Rimmel wake me up - jest gęsty i ładnie wyrównuje koloryt skóry. Takie jest moje wrażenie. :)
Może kiedyś zrobisz jakiś test kremów BB?
Z korektorów polecam korektor pod oczy z INGLOTA. Jest wydajny i lekki a do tego kryjący. Mam duże cienie pod oczami, i sobie całkiem dobrze z nimi radzi :)
Prawie wszystkie produkty znam :) Jeżeli chodzi o Blend it to znam i uwielbiam, ale szkoda, że poszczególne wersje kolorystyczne różnią się jakością. Polecam tylko różową.
OdpowiedzUsuńTo taka absolutna podstawa - ja bym dodała jeszcze jakiś ładny "samowystarczalny" cień, który coś tam podziała na oku, ale nie będzie wymagał dużo pracy i jakąś ładną szminkę - taką, co to "robi" cały makijaż, wytrzymuje wiele i łatwo się nakłada :)
OdpowiedzUsuńKamuflarz jest zawsze w mojej kosmetyczce ;)
OdpowiedzUsuńKorektor jest dla mnie najważniejszy :D
OdpowiedzUsuń