piątek, 2 czerwca 2017

Mój ulubiony ostatnio tusz do rzęs | Rimmel | Stays Clump-Free Volume Shake Mascara

Cześć,
dziś przygotowałam dla Was post z wrażeniami dotyczącymi używania sławnego ostatnio tuszu Rimmel. Mam go już ponad miesiąc i używam go do każdego ostatnio makijażu, więc myślę, że mam już coś do powiedzenia na jego temat. 

Opakowanie i wygląd:
Tusz zamknięty jest w opakowaniu przypominającym shaker do drinków. Połączenie ciemnej zieleni i złota przemawia na korzyść szaty graficznej. Jest dość duży w porównaniu do innych tuszy ze względu na obecność w środku mechanizmu, który ma przedłuzyć jego zdatność do użycia. Ważne! Z tego co się dowiedziałam to nieotwierany tusz nie wydaje dźwięków przy wstrząsaniu. Mechanizm uwalnia się po otwarciu, więc mamy pewność, że "cichy" tusz jest tym nietyckanym (moje ulubione słowo!). 

Szczoteczka jest duża i tradycyjna. Z niebywałą łatwością wyciąga nawet krótkie rzęsy pięknie je wyczesując. Zabiera na siebie dużo tuszu, więc mój trik na takie maskary wygląda tak:
Nadmiar wycieram na rękę i mogę spokojnie dokładać kolejne warstwy tuszu. Tutaj widać, że tusz już jest jakby na wykończeniu, ale po jego zamknięciu i wstrząśnięciu wygląda to tak (zdjęcia z telefonu, bo po wrzuceniu zdjęć na komputer okazało się, ich nie mam...):
Widać, że szczoteczka znów oblepia się tuszem, a na ręce po ściągnięciu nadmiaru zdecydowanie jest go więcej. Mechanizm działa! Stosuję ten trik ze ściąganiem nadmiaru zawsze i dzięki temu chronię się przed odbijaniem się tuszu, a także przed nadmiernym oblepieniem rzęs. Mam po prostu nad nim większą kontrolę.
Na oczach prezentuje się tak:
Bez tuszu:

Pierwsza warstwa:
Druga warstwa:
A nawet trzecia:
Jak widać, efekt można stopniować i z każdą warstwą wyczesywać. Należy poczekać z następną póki nie wyschnie poprzednia. Tusz nie wydłuża rzęs i nie podkręca ich spektakularnie, ale zdecydowanie pogrubia i wyczesuje. Dzięki naprawdę intensywnej czerni otwiera oko. W ciągu dnia mi się nie osypuje i łatwo się zmywa - nawet przy pomocy ciepłej wody. 
Przeszukując Internet znalazłam, że w Rosmmann kosztuje aktualnie 39,90 zł, ale w drogeriach Internetowych można go znaleźć już w cenie około 16 zł  (na przykład tutaj: klik). Ja kupiłam go podczas Rossmannowych promocji. 

Ja z tym tuszem się polubiłam! 
Możemy nim uzyskać zarówno efekt dzienny jak i dramatyczny!
Znacie? 
Lubicie?
Podzielcie się swoją opinią! :) 

12 komentarzy:

  1. Nie znam tuszu, nigdy go nie używałam. Nie wiem czemu, ale jakoś sceptycznie jestem nastawiona do tuszów z Rimmela. Wszystkie, które miałam wypadały słabo. Może spróbuję tego i zmieni moje zdanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem o czym piszesz :) Ja też zawsze wolałam Maybelline, L'Oreal i MaxFactor, ale skusiłam się na ten i nie żałuję :)

      Usuń
  2. Ciężko jest mi si przekonać do tuszy Rimmel, chociaż ostatnio miałam przyjemność testować dwa i niestety kiepsko wypadły :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznam, że ciekawiło mnie jak sprawdza się ten tusz. Mocno reklamowany ostatnio ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja zawsze tusz obcieram o buteleczkę, więc wszystko wraca do środka ;D ładny efekt daje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie lubię obcierać o opakowanie, bo wszystko jest wtedy brudne :)

      Usuń
  5. Wszystkie tusze powinny mieć taki bajer :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i motywację do dalszego pisania:) Staram się odpowiadać na bieżąco!

Komentarze typu "wzajemna obserwacja" w ogóle nie wchodzą w grę... Nie jestem zainteresowana takimi wymianami:)

Zapraszam częściej i życzę mile spędzonego czasu!:)

Copyright © 2014 B L O N D L O V E , Blogger