Wiele z Was często pisze i mówi, że ma problem z wycieraniem się podkładu, przesuwaniem, szybkim wyświecaniem i jeszcze z wieloma innymi rzeczami. Przygotowałam dla Was dziś kilka moich sposobów na trwały makijaż. Możecie je wykorzystać zarówno podczas makijażu dziennego jak i na większe wyjścia. Zrobię to prosto, bo w punktach, więc chyba każdy szybko się połapie :))))
- Kochani, nikogo nie zdziwi, że podstawą trwałego i ładnego makijażu jest dobra pielęgnacja. O niej pisałam już tutaj. Poznaj swoją cerę i o nią zadbaj nie tylko przed makijażem, ale każdego dnia rano i wieczorem - zobaczysz, efekty będą cudne!
- Nałóż przed makijażem krem i pozwól mu się wchłonąć. To ważne, aby nie zostawiał żadnego tłustego filmu na skórze i był lekki.
- Dobra baza - używam jej tylko na większe wyjścia, ale dobieram dwie: matującą na strefę T i nawilżającą na resztę twarzy. W makijażu dziennym pomijam ten krok, bo zadbana cera jest wystarczającą bazą :)
- Podkład - dobierz do swoich potrzeb. Na dzień raczej stosuję lekkie podkłady, które nie są zastygające i nie mają 100% krycia. Nie ma sensu cery codziennie zatykać, ona musi oddychać. Co innego na imprezy, gdy działa na makijaż o wiele więcej czynników. Wtedy powinniśmy postawić na coś pewniejszego, trwalszego.
- Korektor pod oczy. Nie nakładaj podkładu na tę delikatną strefę :)
- Utwalenie pudrem - nie wystarczy twarzy omieść pudrem. Tu, gdzie cera wydziela najwięcej sebum (mam na myśli strefę T) najlepiej go wcisnąć za pomocą gąbki, puszku lub pędzla, a resztę twarzy można omieść, ale uwaga - tak, aby po dotknięciu twarzy cera się nie lepiła. Nadmiar pudru ściągamy puszystym pędzlem.
- Zafiksuj :) Na dzień robię to zwykłą mgiełką (nawet tą różaną z Evree), ale ostatnio na wesele miałam fikser z Lirene. Chodzi o to, aby wszystkie warstwy się połączyły. Dodatkowo, gdy mamy wrażenie, że jesteśmy za bardzo pudrowe to taka mgiełka nawilżająca zniweluje ten efekt :)
- Nie dotykaj twarzy :) chyba nie trzeba wyjaśnienia :)))
Te sposoby pozwoliły mi ostatnio na trwałość makijażu w wymiarze 22 h, bo musiałam go już zmyć. :) Malowałam się o 6 rano, a gdy o 4 nad ranem patrzyłam w lustro, to gdybym dodała pudru w strefę T, mogłabym balować dalej :))) Dodatkowo napiszę Wam, że nie należę do osób, które podczas imprezy chodzą do łazienki się poprawiać. W torebce mam jedynie pomadkę i perfumy. Pudru to ja nie mam nigdy, o lusterku nie wspomnę, a żeby iść do łazienki popatrzeć jak wyglądam nie mam zwyczaju:) Nie wycieram też twarzy i jej nie dotykam, a gdy wychodzi mi na twarzy pot to czekam, gdy zniknie :) Ot co!
Wybaczcie, że nie mam lepszych zdjęć niż te z telefonu, ale pokażę Wam mniej więcej :) Tu mój makijaż bez poprawek po 7 h :)
A tu po 16 h :) I tu już widać, że końcówka nosa się delikatnie starła, bo się lekko świeci i nie wytrzymałam z pozostałością po nieprzyjacielu na brodzie, ale resztą byłam zachwycona :)
Jeżeli macie swoje triki na trwały makijaż, to się podzielcie w komentarzach!
Celowo nie podawałam konkretnych produktów, bo to naprawdę zależy od typu cery i wymagań :)
A jaka jest Twoja ulubiona baza matująca?
OdpowiedzUsuńStosuję wszystkie wymienione przez Ciebie kroki i widzę efekty :)
OdpowiedzUsuńTa strona zawiera wszystkie informacje jakie są potrzebne osobie zastanawiającej się nad makijażem permanentnym.
OdpowiedzUsuń