Cześć,
zgodnie z obietnicą, chcę pokazać Wam dziś mojego ulubieńca jeśli chodzi o usta. Wcześniej nie interesowałam się zbytnio marką Wibo. Jedyne co namiętnie kupowałam to ich lakiery do paznokci, które są naprawdę fajne. Tę pomadkę odkryłam dzięki mojej Siostrze (dzięki). Dlaczego zasłużyła na miano mojego ulubieńca? Zapraszam dalej.
Pomadka zamknięta jest w bardzo eleganckim opakowaniu o minimalistycznej grafice. Złote napisy sprawiają, że jest naprawdę wyjątkowa. Nie wygląda bardzo "tanio". Mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi. Nie otwiera się sama jeśli noszę ją w torebce i napisy po ponad miesięcznym używaniu nie starły się. Mój kolor to numer 1 - piękny brudny róż.
Aplikator jest bardzo przyjemny w używaniu. Nabiera dobrą ilość produktu. Wystarczy jedna aplikacja, aby produkt pokrył całe usta. Aplikatorem można zarówno wypełnić usta, jak również je obrysować. Konsystencja jest trudna do opisania... jest bardzo aksamitna, satynowa i zastyga na mat, ale delikatnie lepki dlatego warto ją subtelnie przypudrować, albo odbić na chusteczce. Działa to na jej korzyść jednak, bo trzyma się jeszcze dłużej. Warto nałożyć ją cienką warstwą, odbić na chusteczce i ewentualnie jeszcze dołożyć, ale minimalną ilością. Na końcu można przypudrować. Na moich ustach to działa. :)
Trwałość pomadki jest rewelacyjna! Trzyma się na ustach od aplikacji do demakijażu! Chyba, że jemy coś tłustego, ale na to nie poradzi żadna pomadka!:) Możemy pić, całować się, pocierać usta bez obawy o rozmazanie czy zostawianie śladów! Wibo, Million Dollar to dla mnie beton, ale co zaskakujące - nie wysusza moich ust. Uczucie matu na ustach też nie jest tępe i nie podkreśla suchych skórek. Zapach również nie jest przeszkadzający.
Porównanie z Golden Rose Matte Lipstick Crayon w odcieniu 10
Matowe wykończenie, kremowa formuła i odcień - te trzy cechy łączą z pewnością oba produkty.
Aplikacja w obu przypadkach jest bardzo przyjemna. Obiema pomadkami można ładnie wyrysować kontur i wypełnić usta. Obie zjadają się równo i są bardzo trwałe.
Porównanie swatchy:
Na dole Golden Rose, a na górze Wibo. Jak widać kolory różnią się nieznacznie. Golden Rose jest trochę jaśniejsza. Golden Rose nie jest jednak zastygająca. Trzyma się pięknie ust, ale po mocniejszym przetarciu zostaje na dłoni. Z Wibo jest inaczej:
Porównanie na ustach:
Z lewej - Golden Rose w odcieniu 10, a z prawej - Wibo Million Dollar Lips w odcieniu 1.
Podsumowując:
Wibo to pomadka, po którą sięgałam przez całe Święta, gdy nie wiedziałam co nałożyć. Współgra i z mocniejszym i z lżejszym makijażem oka. Jest trwała, więc nie martwię się o to jak wyglądam po dwóch godzinach:) Muszę jednak dodać, że kocham też tę kredkę z Golden Rose! Były to moje top pomadki grudnia i pewnie długo się nie znudzą!:)))
Cena Wibo, Million Dollar Lips: ok. 10 zł - dostępne w 4 odcieniach.
I jak Wam się podoba?
Jeżeli jej jeszcze nie macie to warto mieć choć jedną!:)
Jeżeli jej jeszcze nie macie to warto mieć choć jedną!:)
Za taką cenę - taka jakość! Niespotykane!
Ja polecam!:)
Pozdrawiam,
Beata - Blondlove
Mam obie i bardzo je lubię :) Uważam, że akurat ten produkt bardzo udał się marce Wibo, śmiało może konkurować z Bourjois Rouge Edition Velvet :)
OdpowiedzUsuńChciałam ją kupić jak były promocje w Rossmanie, ale zostały same kolory, które średnio mi pasowały. Po Twojej recenzji skuszę się jednak na jakąś na najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńPięknie Tobie w tym odcieniu, ja polowałam na tę kredkę z GR, ale niestety u mnie w mieście była już wykupiona.
OdpowiedzUsuńCzas iść na zakupy i zaopatrzyć się w takie cuda!
OdpowiedzUsuńwww.blackarrotmakeup.blogspot.com
Kolory takie jakie najbardziej lubię nosić na ustach :)
OdpowiedzUsuńJeśli masz chwilkę zerknij na mojego bloga, właśnie opublikowałam nowy post, który być może Cię zainteresuje:
Mój Blog KLIK.
Pozdrawiam ! :D
mnie nie przekonują,ale ładny kolor ;)
OdpowiedzUsuńJa posiadam numer 4 z Wibo i 8,13,6 z GR. Tak jak Ty jestem zachwycona tymi produktami! O każdym z nich pisałam na blogu, tam można poczytać, jak bardzo je pokochałam ;D
OdpowiedzUsuńPiękny kolor, miałam styczność tylko z tą kredką z Golden Rose i jestem z niej bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńSwietny post ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna ta pomadka. Pasuje Ci ten kolor <3. Piękny makijaż i przydatne porównanie. Pozdrawiam BlackLine :*
OdpowiedzUsuńMoże się na nią skuszę, bo lubię takie brudne odcienie :D
OdpowiedzUsuńKolor mi się bardzo podoba! Ja ciągle szukam takiego "brudaska" dla siebie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pomadki Wibo mam dwie i to są moje ulubione;*
OdpowiedzUsuńKolor jest cudowny, chyba przy najbliższej okazji zajrzę do szafy Wibo :D
OdpowiedzUsuńhttp://swiatkosmetykoholiczki.blogspot.com/
W tym kolorze najlepsze jest to, że u każdego wygląda inaczej na ustach. :D
OdpowiedzUsuńmam też pomadkę z GR i spisuje się u mnie świetnie :) tego drugiego nie wypróbowałam jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńMam obie pomadki i wielbie je :)
OdpowiedzUsuń