piątek, 27 stycznia 2017

Mam ją! | Sweet Peach | Too Faced | Makijaże z jej użyciem

Cześć, 
dziś mam dla Was szybką recenzję paletki, której używam ostatnio codziennie, aby sprawdzić jej możliwości. Kupiłam ją w ostatniej promocji na Sephora.pl ze zniżką -20%. Czy jest warta zachwytów nad nią? Zobaczcie sami.
Mowa oczywiście o Sweet Peach od Too Faced. Paletka zapakowana w kartonowe pudełko w brzoskwiniowo-koralowych barwach. Z tyłu znajduje się podgląd kolorystyczny i kilka informacji. Sama paleta jest metalowa, zamykana na magnes.
W środku znajduje się lusterko i 18 cieni o wykończeniu matowym, satynowym, metalicznym, z drobinkami. Każdy cień jest podpisany nad konkretnym kolorem. Nazwy utrzymane są w zamyśle soczystej brzoskwini, co bardzo mi się podoba.
Sama paletka skomponowana jest tak, że możemy uzyskać makijaże od lekkich dziennych, do ciemnych wieczorowych. Mamy utaj zarówno cień bazowy, jak i czerń. Utrzymana jest zdecydowanie w tonacji ciepłej.
A kilka swatchy wygląda tak: 
Generalnie rzecz ujmując, to paleta jest przepiękna, a jej zapach obłędny. Pachnie zdecydowanie intensywniej niż czekoladowa paleta czekoladą. Makijaż nią wykonywany jest niebywałą przyjemnością. Same cienie nakładają się bardzo dobrze, lekko pylą, ale wystarczy pędzel delikatnie otrzepać. Nie osypują się podczas aplikacji. Są bardzo dobrze napigmentowane, choć Georgia odbiega od normy i trzeba się nią troszkę namachać. Wszystkie błyski są przepiękne! Bez bazy trzymają się 8h, po tym czasie błyszczące mi się na oku trochę zgubiły w załamaniach, ale trzeba wziąć pod uwagę, że moje dziecko lubi jak jestem umalowana i chętnie wtedy mi ciapka po oczach. Na bazie trwałość jest zdecydowanie dłuższa. Cienie przepięknie się blendują i budują na sobie. 
Kilka makijaży ostatnich - od dziennych do mocniejszych.
Paleta jest droga, ale ja osobiście nie żałuję pieniędzy na nią wydanych tym bardziej, że zapłaciłam prawie 40 zł mniej. Jest porządna, ma piękne kolory, zapach i do tego jest po prostu urocza. Fajny gadżet, ale użyteczny. Myślę jednak, że jak ktoś nie ma fizia na punkcie kosmetyków, to bez tej paletki się obejdzie. Podobne kolory ma chociażby Chocolate Vice od I Heart Makeup, ale nie takie same:)

Cena regularna: 189 zł 

Dostępność: tutaj


Ja jestem z niej zadowolona i podoba mi się bardzo!
Chcecie porównanie z brzoskwiniową Chocolate Vice od MUR?

14 komentarzy:

  1. Kolory piękne, chociaż dla mnie za ciepłe :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten zapach brzoskwini kusi, zwłaszcza, że kolory też przyjemne... Ale muszę zrobić zakupowego bana, bo znów popadnę w manię kupowania ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi się szalenie ta paleta podoba, ale niestety cena nie jest na studencką kieszeń. Za to właśnie weszła do polski paleta MUR Chocolate & Peaches i jest to właśnie odpowiednik tej (nie ma tylko dwóch kolorów). Chyba na tę z MUR się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie widziałam! Obie nowe są piękne!

      Usuń
    2. Właśnie widziałam! Obie nowe są piękne!

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i motywację do dalszego pisania:) Staram się odpowiadać na bieżąco!

Komentarze typu "wzajemna obserwacja" w ogóle nie wchodzą w grę... Nie jestem zainteresowana takimi wymianami:)

Zapraszam częściej i życzę mile spędzonego czasu!:)

Copyright © 2014 B L O N D L O V E , Blogger