piątek, 13 stycznia 2017

Nietypowy produkt do ust? | Skuteczny! | Ziaja

Cześć, 
dziś bardzo nietypowy produkt do ust, o którym dowiedziałam się z filmów na YouTube. W życiu nie pomyślałabym, że mógłby się nadawać do czegoś innego niż jest przeznaczony. Ja w ogóle to w makijażu i lubię kombinować i szukać nowych rozwiązań, ale z pielęgnacją to raczej się nie bawię:) O czym mowa?
Lano-maść, czyli pielęgnacja brodawek sutkowych w okresie ciąży i karmienia. Może już o tym słyszeliście, a może ktoś jest równie zaskoczony jak ja, gdy o tym usłyszałam. Gdzież krem na sutki na usta? Choć w sumie jak tak sobie myślę to jest w tym jakaś logika. W końcu skóra w tych miejscach jest tak samo delikatna i... nie będę wdawać się w szczegóły. Do sedna. Jak wiadomo zima nie jest łaskawa dla naszej skóry, szczególnie mowa tu o skórze ust, która pod wpływem zimna, klimatyzacji, ciepła i tych ciągłych zmian potrafi spękać i spierzchnąć. Głównym i jedynym składnikiem tego produktu jest lanolina, czyli "wosk chroniący wełnę owiec przed zamoczeniem. Ma bardzo dobre własności pielęgnacyjne, ze względu na podobny skład do warstwy lipidowej skóry ludzkiej. Ponadto jest naturalnym emulgatorem. Nie rozpuszcza się w wodzie, lecz jest w stanie wchłonąć jej dwukrotną ilość w stosunku do swojej wagi tworząc stabilną emulsję. (...) Dobrze przenika w głąb skóry, reguluje gospodarkę wodną, zmiękcza naskórek oraz zmniejsza szorstkość skóry. Lanolina jest emulgatorem przeznaczonym do skóry bardzo suchej i suchej." (źródło)
Lanolina ma barwę żółtawą i jest bardzo gęsta. W chłodniejszym miejscu trudno ją z opakowania wycisnąć. Trzeba ją nieco ogrzać w dłoniach. Nie ma problemu z nakładaniem jej na usta, bo ładnie się rozprowadza i pozostawia na ustach nielepiący się film, ale jednak wyczuwalny, trochę ciężki. Nie każdemu może to odpowiadać, ale na spierzchnięte usta jest ukojeniem.
Co ciekawe, gdy chciałam kupić lanolinę w aptece, to usłyszałam, że "tylko na receptę". Serio!? Swoją kupiłam w Ziaji za niecałe 12 zł. Dlaczego recenzuję ją już skoro mam ją dopiero około dwóch tygodni? Bo jest to pierwszy produkt, który podkrada mi mąż! A to już jest coś! Jako muzyk grający na puzonie, w okresie kolędowym często narzekał na zniszczone graniem usta. Kupiłam mu kiedyś pomadkę z Nivei, a nawet Carmex i do tej pory nawet to działało, ale musiał smarować się tym dość często, a przecież faceci tego nie lubią. Gdy kazałam mu w najgorszym dla jego ust momencie posmarować je lanoliną, to powiedział, że już mi jej nie odda. Nie kłamał. Na drugi dzień zwinął ją ze sobą do pracy, a to chyba najlepsza recenzja. 
Wsmarowana w usta przynosi natychmiastową ulgę i daje uczucie leczonych ust, gładkich i miękkich. Na drugi dzień problem jest już minimalny. Polecam na takie suche usta nałożyć ją grubą warstwą na noc. Będziecie zdumieni! Jest jednak coś, co mi w tym konkretnym produkcie nie pasuje...
Nie jestem zakręcona na punkcie eko-życia, ale to akurat mnie drażni. Po co takie duże opakowanie dla takiego "małego produktu" (15 g) ? No bez sensu, ale cóż:) 
Polecam Wam ten produkt z całego serca, bo w tym czasie pomógł również na moje usta, które ucierpiały  przy chorobie! Ja jestem zdumiona! Teraz nakładam ją na usta przed snem, a w dzień korzystam z lżejszych produktów. 
Znacie?
Używacie?

4 komentarze:

  1. Nie miałam pojecia że ten produkt można używać na usta zaciekawiłaś mnie i to bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba dziś kupię, zmotywowałaś mnie. Tym bardziej, że u mnie sprawdzi się też w pierwotnym zastosowaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj przydałby mi się ten produkt teraz, mam tak usta podrażnione po anginie że chyba zaraz wyślę po nią narzeczonego ;).

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja kupiłam czystą lanolinę bez żadnej recepty i za grosze bodajże na zrób sobie krem i też jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i motywację do dalszego pisania:) Staram się odpowiadać na bieżąco!

Komentarze typu "wzajemna obserwacja" w ogóle nie wchodzą w grę... Nie jestem zainteresowana takimi wymianami:)

Zapraszam częściej i życzę mile spędzonego czasu!:)

Copyright © 2014 B L O N D L O V E , Blogger