wtorek, 25 kwietnia 2017

Moje makijażowe triki, które stosuję i działają!

Cześć,
z racji, że Was lubię :) sprzedam Wam dziś kilka moich trików, które ratują mnie podczas wykonywania i noszenia makijażu. "Moich" to w sumie dużo powiedziane... Są to triki znalezione w Internecie, zebrane w jedno i przetestowane na sobie. Bez zbędnego przedłużania, zapraszam:

1. Problem z nierównymi kreskami. 
Uwielbiam te filmiki i komiksy! Znacie to? Jeżeli nie, to zdecydowanie zazdroszczę. U mnie aż tak dramatycznie jak na obrazku powyżej nie ma, ale zdarza mi się dzień "kiepskiej kreski". Wtedy z pomocą przychodzi mi płaski pędzelek syntetyczny i płyn micelarny. Czyszczę to, co mi się nie podoba i jest okej :) Szybko i prosto. Ewentualnie w luki dodaję korektora albo pudru. UWAGA: Trik działa tylko w przypadku, gdy na oczach nie mamy cieni, a jedynie podkład/korektor i puder. 

2. Cat eye.
Zawsze zaczynam bardziej skomplikowane makijaże od oczu, więc albo kleję taśmę, albo maluję, a później płynem micelarnym i płatkiem kosmetycznym lub pędzelkiem syntetycznym płaskim oddzielam ostrą krawędź. 
3. Za wysokie blendowanie.
Czasem, gdy zaszaleję z blendowaniem i jestem już prawie, że na brwi :D radzę sobie w dwojaki sposób - albo wrcam do czystego pędzla i beżowego cienia i staram się ściągnąć blendowanie w dół, albo biorę trochę korektora na pędzel syntetyczny puchaty lub płaski i delikatnie czyszczę obszar pod łukiem brwiowym. Wracam do blenodowania beżowym cieniem.

4. Świecąca strefa T na imprezie, a ja nie wzięłam bibułek matujących.
Proste. Bierzemy chusteczkę higieniczną i oddzielamy z niej jedną warstwę. Przykładamy ją do twarzy i bardzo delikatnie przykładamy i dociskamy palcami, aby wchłonęła nadmiar sebum. Delikatnie chusteczkę ściągamy i możemy przypudrować twarz. Ważne! Nie pudruj wyświeconej twarzy bez ściągnięcia warstwy sebum - może Ci się zrobić na twarzy ciasto. 

5. Matowienie pomadki.
Jak na zdjęciu. Oddzielamy jedną warstwę chusteczki higienicznej, przykładamy do ust i pudrujemy drobno zmielonym pudrem. Przedłużenie trwałości i mat za razem :) 

6. Odbity tusz.
Nie wycieraj od razu, bo zrobisz jedynie plamę i zniszczysz makijaż. Poczekaj, aż zaschnie. Zrób w tym czasie inny krok w makijażu. Gdy zaschnie, łatwo zeskrobiesz go szczoteczką do brwi. 

Część z Was pewnie nie odkryła niczego nowego, ale wierzę, że są tu osoby, które jeszcze o tym nie wiedziały :) 

Macie jakieś swoje triki makijażowe?
Chcecie, abym znalazła ich więcej?

12 komentarzy:

  1. Nigdy nie rozumiem tego triku, by nie ścierać od razu maskary ze skóry - jeśli ją zostawię, to niczym nie mogę jej ruszyć (szczoteczką też nie), a gdy od razu ją zetrę, to schodzi bez śladu :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może zależy od tego jakiego tuszu używasz :) albo od tego ile tego tuszu odbijesz. Ja czasem potrafię się pacnąć szczoteczką z tuszem i jakbym to ruszyła od razu to mogłabym cały makijaż zmywać w ty miejscu, a po zastygnięciu robię tylko kilka ruchów :)

      Usuń
  2. Uwielbiam trik z taśmą, jest gwarancją udanych kresek!

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Rzedko z niego korzystam, ale zdecydowanie się sprawdza:)

      Usuń
  4. Wszystkie tricki znam :) Ten z matowieniem pomadki też, choć nigdy nie próbowałam, muszę spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To ze zmatowieniem pomadki mi się najbardziej podoba i na pewno spróbuję :)

    MÓJ BLOG
    KONKURS

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się! :) mam nadzieję, że u Ciebie też się sprawdzi:)

      Usuń
  6. Triki z chusteczką i tuszem stosuję z dużym powodzeniem, chętnie poczytam więcej :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i motywację do dalszego pisania:) Staram się odpowiadać na bieżąco!

Komentarze typu "wzajemna obserwacja" w ogóle nie wchodzą w grę... Nie jestem zainteresowana takimi wymianami:)

Zapraszam częściej i życzę mile spędzonego czasu!:)

Copyright © 2014 B L O N D L O V E , Blogger