poniedziałek, 23 lutego 2015

Pędzle na szóstkę!

Cześć,
obiecałam post o pędzlach, więc jestem:))) Wiem, że wiele osób, które czytają mojego bloga to osoby, które są jeszcze wcześniej na drodze makijażowej niż ja. Dlatego dziś piszę specjalnie dla Was!:))) 
Pędzli do makijażu mam naprawdę sporo. Nie jest ich ogromnie dużo, ale staram się systematycznie powiększać swoje zbiory. Widziałyście nowe pędzle z Zoevy?:))) Niech tylko przyjdzie stypendium!:))) Marzenie! Ale nie o tym:) 
Wybrałam dziś dla Was pędzle do makijażu oka - sześć od których właściwie zaczynałam. Z którymi nie rozstaję się do dziś. Głównie są to pędzle Hakuro. Uważam, że ta marka jest naprawdę dobra i pędzle są warte swojej ceny. Mam kilka ich pędzli i jeszcze żaden mnie nie zawiódł.
Hakuro H79 - pędzel jeden z moich pierwszych. Długość włosia - ok. 1,5 cm. Służy mi do nakładanie cienia na powiekę ruchomą. Można nim też cienie ładnie rozetrzeć. Jest średniej wielkości, dlatego idealnie dopasowuję się do powieki. Wykonany z włosia naturalnego, które nie wypada i nie puszy się. Czasem po umyciu nakładam na niego odżywkę. Wada? Skuwka barwi włosia na zielono, ale to tylko przeszkadza wizualnie:))) 
Hakuro H78 - tzw. pencil brush. Długośc włosia ok. 1 cm. Idealny do punktowego nakładania cienia w kąciku zewnętrznym i wewnętrznym. Jedyny do nakładania cienia na dolnej powiece. Powiem Wam też, że mam podobny pędzel z Zoevy (kocham Zoevę), ale Hakuro bije go na łeb i szyję. Jest naprawdę multifunkcyjny. Nada się też do roztarcia kreski i robienia Smoky eye. Wykonany z włosia naturalnego.
Hakuro H74 - puchaty pędzel do blendowania, czyli rozcierania cieni. Ładnie można podkreslić nim załamanie powieki i głównie do tego go używam. Włosie naturalne ułożone w delikatny szpic.
Zoeva 227 - Mój ulubiony ulubieniec! Naprawdę! On tak pięknie rozciera granice tworząc jakby poświatę koloru na oku. Cudowny! Używam go zawsze po wstępnym roztarciu pędzlem H74. Czystym 227 dodatkowo rozcieram granice. Włosie naturalne. 
Hakuro H85 - pędzel do kresek. Idealny do robienia jaskółek. Cieniutki. Lekki. Świetnie trzyma się w dłoni.

I teraz Sierotka zapomniałam zrobić zdjęcie jeszcze jednemu. Pędzel drogeryjny CHYBA marki Donegal. Nie wiem, bo stary jest jak świat, a napis się starł. Używałam go jako mój pierwszy. Przyznaję się, ukradłam Mamie:))) Zaraz zobaczycie na zbiorowym zdjęciu, o który mi chodzi. Jest to pędzel nie mam pojęcia z jakiego włosia, ale ciągle jest jak nowy. Używałam go jako pencil brush zanim miałam H85. Do tej pory go lubię i używam. 

Zbiorowo:
Jeżeli zastanawiacie się co na początek, to polecam H79, H74 i H78:) Koszta każdego znich to ok. 17 zł:)  Do kresek zazwyczaj dostaje się z eyelinerem i można się bez niego przez jakiś czas obyć:) Warto zwracać uwagę też na pędzle w drogeriach. Niepozorne, tanie, a można znaleźć perełki. 

Ja zazwyczaj używam o wiele większej ilości pędzli przy makijażu, bo lubię się po prostu najzwyczajniej w świecie nimi bawić, ale chciałam pokazać Wam, które są niezbędne dla mnie podczas wyjazdu np. na weekend, i które są podstawą, choć przyznaję - i tak troszkę rozszerzoną:))))

Notka napisana z mojego jeszcze małego doświadczenia, ale wierzę, że zrozumiała, składna i przydatna:))))

Dajcie znać czy podoba Wam się taki post? Czy chcecie dowiedzieć się, które pędzle do twarzy są moimi ukochanymi? I czy w ogóle jest Wam to przydatne:) 

PS. Następny post dopiero w czwartek - praca:) 


Pozdrawiam,
Blondlove





24 komentarze:

  1. Hakuro, Zoeva o kurde, chceee ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Super post :) ja również kupuję głównie pędzle Hakuro. Nie można nic im zarzucić, świetna jakość i bardzo dobra cena. Ostatnio zastanawiam się jednak nad uzupełnieniem pędzli tymi z Glambrush :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Glumbrush mam 3 i jestem z nich zadowolona. Są świetne. Ja też zastanawiam się jeszcze nad kilkoma, ale ciągle mnie kusi Zoeva... :)))

      Usuń
  3. Muszę się właśnie zaopatrzyć w więcej Hakuro... <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobre pędzle!:) Nie mogę im nic zarzucić:)))) Jedynie białe włosie farbuje się po czasie od skuwki na zielono, ale to szczególik:)

      Usuń
  4. Lubię Hakuro :) muszę dokupić jeszcze kilka pędzli :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam H74 :) Marzy mi się ta Zoeva 227 i w ogóle muszę dokupić sobie trochę Hakuro :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. H74 jest świetny, a Zoeva 227 cudowna:))) Nie potrafiłabym zrezygnować z żadnego:)

      Usuń
  6. Sporo tego...;) Obecnie używam pędzli firmy Maestro, ale też dużo dobrego czytałam o pędzlach Hakuro..Jestem na zakupie cieniutkiego - H85 - to mój wybór:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maestro to też dobra firma, choć nie mam ich żadnego pędzla :( Czytałam jednak wiele dobrego o nich:) H85 wypada lepiej niż jego kolega z Zoevy! Świetny wybór! Nie rozczarujesz się:)

      Usuń
  7. A co używasz do malowania ust?
    Wiem, że masz masę szminek :D Czekam więc na post o tych, które trzymają się najdłużej :) To by mi się przydało przy kolejnych zakupach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie używam nic specjalnego:))) Mam trzy pędzelki z czego dwa z paletek Sleek i jeden, który był przeznaczony do eyelinera Maybelline:) Przymierzam się do zakupu konkretnego pędzelka, ale na razie jakoś sobie radzę:) A szminek mam multum! To prawda:))) Może zrobię ich przegląd?:)

      Usuń
  8. fajne, ale mam swoje dokładnie 3 pędzle i na razie mi wystarczają. Zobaczymy, jak to będzie kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dobrze:))) Czasem wystarczy nawet 1, a porządny:))))

      Usuń
  9. jeeeeny, w tym poście to najbardziej podobają mi się zdjęcia z lawendą ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocham lawendę!:))) Marzy mi się kiedyś wyjechać na pola lawendy! ♥

      Usuń
  10. Ja też mogę polecić pędzle z Hakuro. Moje H74 i H85 sprawdzają się świetnie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że jesteś nich zadowolona:))))

      Usuń
  11. Od małego oglądając różnego rodzaju programy 'makijażowe' zachodziłam w głowę na co im tyyyle tych pędzli... I w sumie dalej nie wiem, szczególnie jeżeli chodzi i makijaż oka i pędzle do cieni, ale co też mogę powiedzieć z zerowym doświadczeniem w tym aspekcie.. :D
    Mam nadzieję, że Twoje marzenia się ziszczą i (raczej prędzej niż później) staniesz się szczęśliwą posiadaczką wyśnionych, cudnych pędzli przez co Twoje makijaże będą jeszcze bardziej olśniewające.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Joanko:)))) Każdy pędzel daje troszkę inny efekt, który pozwala kontrolować pracę z cieniami...:)))

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i motywację do dalszego pisania:) Staram się odpowiadać na bieżąco!

Komentarze typu "wzajemna obserwacja" w ogóle nie wchodzą w grę... Nie jestem zainteresowana takimi wymianami:)

Zapraszam częściej i życzę mile spędzonego czasu!:)

Copyright © 2014 B L O N D L O V E , Blogger